Do tego organizacyjnego „trzęsienia ziemi” w szeregach czterokrotnego mistrza Polski doszło w nocy ze środy na czwartej. A tuż po odwołaniu przez Radę Nadzorczą Mateusz Dróżdż poinformował o tym, wydając specjalne oświadczenie na Twitterze.
Przypomnijmy komunikat Rady Nadzorczej Widzewa:
Rada Nadzorcza Widzew Łódź S.A. podjęła decyzję o odwołaniu Pana Mateusza Dróżdża ze stanowiska Prezesa Zarządu. Decyzja została podjęta po dokonanej ocenie:
- dotychczasowego przebiegu sezonu i realizacji założonych celów poszczególnych pionów, w tym tych bezpośrednio nadzorowanych przez prezesa (sport, infrastruktura, komunikacja, finanse);
- przedstawionych w trakcie posiedzeń Rady Nadzorczej materiałów dotyczących kolejnego sezonu i strategii Klubu, a także koncepcji finansowania infrastruktury;
- stanu prac nad rozbudową klubowej infrastruktury;
- przebiegu relacji z interesariuszami Klubu (Miasta, sponsorów);
- formy komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej.
Wydaje się, że główną przyczyną takiej decyzji Rady Nadzorczej, z jej przewodniczącym Tomaszem Stamirowskim na czele, jest to, że Dróżdż nie zadbał w wystarczającym stopniu o poprawne relacje zarówno z władzami miasta Łodzi, jak również ze sponsorami Widzewa. Oczywiście, jak to zawsze w tego typu sytuacjach bywa, kibice są podzieleni w ocenie prezesury Dróżdża. Jednak nawet ci z fanów, którzy widzą jakościową różnicę w porównaniu do jego poprzedników na tym stanowisku (na przykład chyba nikt nie tęskni za Martyną Pajączek) muszą przyznać, że były już prezes zbyt często stawiał pewne sprawy na ,,ostrzu noża"
- Dla prawidłowego funkcjonowania Klubu czy realizacji wymagających dużego finansowania projektów infrastrukturalnych, takich jak ośrodek, potrzebna jest wspólna wizja właściciela i prezesa zarządu, podobnie jak odpowiedni poziom komunikacji pomiędzy nimi. W ostatnich miesiącach niestety zaczęliśmy się rozmijać w tych tematach. Nie ukrywam, że w kilku omawianych podczas posiedzeń Rady Nadzorczej obszarach informacje były dalekie od oczekiwań. Zaskakujące dla mnie było również kilka medialnych przekazów od początku roku, chociażby w zakresie przyczyn braku wzmocnień w zimie czy aktualnej sytuacji finansowej. Miałem też wrażenie, że wiele spraw związanych z otoczeniem Klubu, w tym relacje z interesariuszami i przedstawicielami Miasta, zbyt mocno odciąga uwagę od trzonu działania Klubu, jakim jest sport i zabiera nam wszystkim mnóstwo energii - stwierdził Tomasz Stamirowski w rozmowie z klubowym portalem.
Na razie obowiązki Dróżdża przejął wiceprezes Michał Rydz. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jednym z najpoważniejszych kandydatów do zostania następcą Dróżdża, jest Jacek Klimek, który obecnie pełni funkcję prezesa innego zespołu z ekstraklasy, Stali Mielec
