Po piątkowej przerwie Strajk Kobiet w Kędzierzynie-Koźlu zebrał się po raz szósty. Pod dworzec PKP przyszło około 200 osób, mniej więcej tyle, ile w czwartek, ale mniej niż we wcześniejszych dniach.
Panie postanowiły pojawić się w halloweenowych przebraniach. W pochodzie były wiedźmy z miotłami i postacie ze znanych horrorów.
Wszyscy mieli jednak świadomość, że zabawa jest tylko dodatkiem do bardzo poważnej idei z jaką po raz kolejny protestujący zjawili się w centrum Kędzierzyna.
- Prokuratura straszy nas więzieniem. Nie boimy się ciebie Zbigniewie Ziobro. To rząd powinien się bać - mówiła do zebranych jedna z kobiet, która rozpoczynała demonstrację.
To właśnie sprawa możliwych surowych kar dla uczestników protestów była jednym z głównych tematów rozmów między uczestnikami. - Starają się nas złamać, ale my się nie damy - mówiła portalowi nto.pl jedna z pań. - Kobiety się tak łatwo poddają.
Przypomnijmy, prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, były polityk PiS i prawa ręka Zbigniewa Ziobry, domaga się od prokuratorów w regionach stawiania zarzutów, za które grozi do 8 lat więzienia. Przekonuje, że "osoby, które organizują nielegalne zgromadzenia, stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób, z czego doskonale zdają sobie sprawę"
Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Opolu, adwokat Marian A. Jagielski podkreśla, że powody sporządzenia takiej instrukcji są polityczne. - Mamy ostatnio do czynienia z sytuacjami, że procedury prawa karnego są wykorzystywane do osiągania konkretnych korzyści. Pozostaje mieć nadzieję, że sądy będą w należyty sposób interpretować te sprawy - mówi portalowi nto.pl mecenas Jagielski.
Sobotnia manifestacja była spokojna, nie odnotowano incydentów.
