Kilkanaście stołów, a na nich śledzie, sałatka, barszcz, karpie, surówka i ciasta dla 600 osób. Tak w poniedziałek wyglądała hala Targów Lublin. Gośćmi Wigilii Miłosierdzia były osoby, które nie mogłyby sobie pozwolić na przygotowanie podobnego posiłku.
- Osoby bezdomne, wykluczone, samotne, wielodzietne rodzony - dla nas to rodzina - przyznał ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej, organizator wydarzenia.
W spotkaniu wzięła udział pani Krystyna, emerytka z Lublina. - Jestem osobą samotną i dla siebie na pewno nie przygotowałabym takiej uczty - przyznała.
Wydarzenie nie odbyłoby się, gdyby nie wsparcie sponsorów, darczyńców i zaangażowanie wolontariuszy. Kilkadziesiąt osób przygotowało dla uczestników Wigilii Miłosierdzia upominki w postaci czapek, szalików i rękawiczek. Cześć z nich własnoręcznie uszyli wolontariusze.
- Poszło na to ponad 26 kg wełny. Nie licząc czapek, które dostaliśmy od darczyńców - przyznała Iwona Trofimenko, współorganizatorka akcji.
W przygotowanie prezentów zaangażowało się nawet kilkadziesiąt osób.
- Każda z nich poświęciła swój czas, a wiadomo jak trudno o niego przed świętami - dodała Anna Augustyniak, współorganizatorka akcji.
Życzenia zgromadzonym złożył m.in. metropolita lubelski. - W święta Bożego Narodzenia jesteśmy jedną wielką rodziną. Uświadamiamy sobie, że więcej nas łączy niż dzieli. Niech Chrystus burzy mury i buduje mosty - powiedział abp Stanisław Budzik.
- Życzę sobie i innym, żebyśmy byli dla siebie przyjaciółmi zawsze, a nie tylko od święta - zaapelowała pani Krystyna.
W ubiegłym roku na spotkaniu w Targach Lublin pojawiło się ok. 480 osób. W tym roku zaproszono blisko 600 potrzebujących. Wigilie Miłosierdzia organizowane są przez archidiecezjalne Caritas w całej Polsce. Na wydarzenia zostało zaproszonych ok. 10 tys. osób.