Wilk kontra szczury

Andrzej Dworak
"Dojeżdża coraz więcej zawodników. Oblodzone twarze świadczą, że jest naprawdę zimno. Chociaż ja tego nie odczuwam. Przespałem dwie noce w lesie i nie mam odmrożeń..."

KWESTIONARIUSZ OSOBOWY
Imię: Dariusz
Nazwisko: Morsztyn
Hobby: psie zaprzęgi
Zawód: nauczyciel wf
Motto: Mój dziadek leśnik zwykł mawiać: "Kiedy dwóch idzie do lasu, to o dwóch za dużo".

Pasja zawiodła go na daleką północ Norwegii, na wyścig psich zaprzęgów FinnmarkslØpet. Biegnący Wilk, jak inaczej nazywają Morsztyna, jest jedynym Polakiem, który wziął udział w tych najdłuższych zawodach psich zaprzęgów w Europie. Od lat próbuje zarazić mieszczuchów swoim sposobem na życie. Żeby uratować ich przed zgubnym skutkiem innego wyścigu - za kasą, karierą, jeszcze większym samochodem i jeszcze większym domem.

W Norwegii zobaczył świat, w którym pies i przygoda są stawiane wyżej niż potrzeba uzyskania kolejnego tytułu i pucharu. Jego opowieść brzmi jak baśń: "Maszerzy kotwiczą psy. Magia się dopiero rozkręca. Rytuał trwa. Słomę rozkładają dla psów, które od razu kręcą się na niej i robią sobie legowisko". Obraz wyprawy ciągle ma przed oczami: "Maszerzy rozpalają specjalną kuchenkę, gotują wodę, aby jak najszybciej dać jeść i pić psom.

Wszędzie pełno dymiącej jak kominy pary. Gdy woda się gotuje, czas na przegląd psich łap i rozmowę z pupilami. Wszyscy robią dokładnie to samo. Rytuał, to jedyne, co mi przychodzi na myśl. Widok dziesiątek kuchenek palących się wysokim, targanym wiatrem ogniem, oparów, świecących się latarek, uwijających się jak mrówki maszerów robi niesamowite wrażenie. Wreszcie psy dostają jeść. Kładą się spać. Są okrywane kocami, aby lepiej mogły wypocząć i się ogrzać - przed nimi jeszcze setki kilometrów". Dopiero w następnej kolejności ludzie zajmują się sobą.

Maszerzy też muszą się wysuszyć (na 40-stopnio- wym mrozie pot jest zabójczy), zregenerować siły, może chwilę pospać. To niesamowite przeżycie, bieg z psami przez norweskie śniegi, jeszcze bardziej utwierdziło Dariusza Morsztyna, że wybrał właściwą drogę. Zajmuje się powożeniem zaprzęgów z psami od kilkunastu lat, ale zanim został maszerem, już był - jak sam o sobie mówi - chłopakiem ze wsi, wychowywanym w leśniczówce dziadka. Do kupna ziemi, gospodarowania na wsi i hodowania psów dochodził stopniowo.

Dziś nie jest zwyczajnym rolnikiem. Prowadzi gospodarstwo ekologiczne, ma firmę i program w telewizji. Propaguje kulturę Indian i Eskimosów, a także zdrowy styl życia. Organizuje działania na rzecz bezdomnych zwierząt i zajęcia terapeutyczne z psami (dogoterapię). Założył na mazurskiej wsi osadę - Republikę Ściborską, wolną od alkoholu, tytoniu i wulgarnego słownictwa. Stworzył w 1986 r. harcerski ruch im. św. Franciszka z Asyżu. Mieszka w swojej republice z żoną, dwoma synami, czterdziestoma psami, pięcioma końmi oraz dziewięcioma kotami - innych braci mniejszych nie licząc. W okolice jego gospodarstwa zagląda więcej dzikich zwierząt niż ludzi. Uciekł z miasta, żeby nie brać udziału w wyścigu szczurów. Wybrał wyścig psich zaprzęgów.

Synowie Morsztyna uwielbiają zwierzęta, wieś i już podchwycili ojcowską pasję. Czteroletni Oleś pomaga w gospodarstwie, narąbał nawet ostatnio drewna na opał. Ojciec jest dumny. "Czy wie pan - mówi - że dziecko wychowane na wsi ma ogromną odporność fizyczną i psychiczną?". Oleś i siedmioletni Jaś potrafią już obchodzić się z psami, które nie gryzą, ale przez swoją wielką energię mogą przewrócić. "W takich warunkach wyrosną na sprawnych i zdrowych mężczyzn - twierdzi tata - bardzo różniących się od przedstawicieli społeczeństwa mięczaków, którzy są skutkiem ubocznym cywilizacyjnego postępu".

8 tys. zł to koszt wyposażenia maszera na wyprawę do Norwegii (ekstremalne stroje, ekstremalny śpiwór, żywność, latarki, buty śnieżne) 16 tys. zł kosztuje wyposażenie psów (okrycia, koce, szelki, buty dla psów) i wyposażenie zaprzęgu (sanie długodystan-sowe, dwa zestawy lin...) 500 km - tyle liczy trasa wyścigu przez lapońską krainę Finnmark. Jest to obszar lasotundry i tundry. Droga jest wytyczona głównie nurtami rzek

Jak zacząć przygodę z psim zaprzęgiem

koszt psa: szczeniak syberian husky kosztuje 1000-2000 zł wózek do zaprzęgu to koszt 600-1500 zł w Polsce jest ponad 30 klubów tej dyscypliny sportu www.mushing.pl www.biegnacy-wilk.pl

Wróć na i.pl Portal i.pl