Tak wynika z badań prof. Jacka Kurzępy, socjologa ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, która ma filię we Wrocławiu. W latach 2006-2009 badał ze swoimi studentami i wolontariuszami zjawisko prostytucji nieletnich na Dolnym Śląsku. Raport przedstawił urzędnikom z ratusza.
- Gdy mama i tata nie poświęcają dziecku odpowiednio dużo czasu, ignorują to, z czym do nich przychodzi, lub załatwiają sprawę stwierdzeniem "nie, bo nie", dzieci szukają drogi na skróty - tłumaczy prof. Jacek Kurzępa. Właśnie z powodu małego zainteresowania ze strony rodziców, a także z nudów czy chęci posiadania modnej rzeczy, którą można zaszpanować, dzieci prostytuują się w centrach handlowych.
We Wrocławiu nie brakuje dziewcząt i chłopców, którzy sprzedają się za drogi upominek ze sklepu w galerii handlowej. Według szacunków badaczy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, we Wrocławiu jest 50 nastolatków, którzy regularnie spotykają się ze swoimi sponsorami w Pasażu Grunwaldzkim, Magnolii, Galerii Dominikańskiej, Koronie i Renomie.
Zmieniło się to, że umawiają się na spotkanie w internecie. Wystarczy wejść na czacie do pokoju pod nazwą Wrocław lub nastolatki, by znaleźć czatujących, ukrytych pod nickami: goraca16stka, dzisiaj_galeria, seks_w_galerii. Albo skromniej: marta15. Tam zaglądają szukający przygód sponsorzy.
Oto typowy scenariusz.
- Co tu robisz na czacie? - zagaduje 15-latkę czterdziestoparolatek. - Nudzę się w domu - odpowiada dziewczyna. Potem pytania: skąd klikasz, ile masz lat. Sponsor przedstawia się jako 20-letni student, który urwał się z zajęć. A czemu się nudzisz? - pyta nowy znajomy. - Bo nie mam co robić. - A nie chciałabyś gdzieś wyjść na lody? - No pewnie, ale nie mam pieniędzy. - To ja cię zapraszam.
Już w umówionym miejscu 15-latka, która naprawdę ma 14 lat, więc też trochę skłamała, widzi, że nowy znajomy jest dwa razy starszy niż się przedstawiał. - No sorry, ale bałem się, że nie zechcesz się spotkać, bo jestem taki stary - kaja się. I po kolei: lody, wymarzony odtwarzacz mp4. Wreszcie pada pytanie: - Zrobisz coś dla mnie?
Zmieniło się też to, że galerianki dogadują się z ochroną galerii. Przyłapane na wałęsaniu się podczas wagarów, proponują gadżet od sponsorów. I ochroniarze na to idą.
- Mamy świadomość, że zjawisko prostytucji nieletnich w galeriach handlowych istnieje, ale nie zaobserwowaliśmy go u nas - mówi Dorota Wojciechowska, dyrektor ds. marketingu i PR w Domu Handlowym Renoma. - Na bieżąco analizujemy nagrania z monitoringu. Nasza ochrona jest uwrażliwiona na zapewnienie bezpieczeństwa nieletnim - zapewnia.
Kto ma już wprawę, odważnie umawia się teraz do sauny. Chętnie do tej w aquaparku, bo jest wielka. Mariusz Prasał, rzecznik prasowy wrocławskiego aquaparku, twierdzi, że do saunarium wstęp mają tylko osoby pełnoletnie.
- W przypadku wątpliwości prosimy o dowód osobisty - tłumaczy Prasał. Zaznacza, że przy jakiejkolwiek próbie nieobyczajnego zachowania obsługa sauny zwraca uwagę.
Więcej w serwisie wroclaw.naszemiasto.pl