Po zwycięstwach z Tottenhamem i Manchesterem City, oraz remisem z Evertonem, mecz z ostatnim w tabeli Watfordem miał być dla Manchesteru United łatwym zadaniem. Boiskowa rzeczywistość po raz kolejny zweryfikowała oczekiwania i Czerwone Diabły jako pierwsza drużyna w tym sezonie wyjechały z Vicarage Road bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.
Pierwsza połowa niedzielnego meczu nie obfitowała w okazje bramkowe z obu stron, co zmieniło się po przerwie. W 50. minucie po zamieszaniu w polu karnym słaby strzał oddał Ismaila Sarr, ale fatalnie interweniował David De Gea, który przepuścił piłkę między rękami. Ta parada będzie zdecydowanie kopalnią memów i kandydatem do bramkarskiego kiksu sezonu.
Chwile później było już 2:0, bo Aaron Wan-Bissaka w głupi sposób faulował Sarra w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Troy Deeney. Czerwone Diabły nie mogły odnaleźć rytmu gry i nie stwarzali sobie dogodnych sytuacji, mimo słabego wyniku. Największe zagrożenie swoim strzałem sprawił wracający po kontuzji Paul Pogba, ale Ben Foster świetnie bronił i zaliczył tego popołudnia czyste konto.
