Podniesienie płacy minimalnej proponują chyba wszystkie walczące o władzę partie. W sobotę w Lublinie Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS podniesie najniższą pensję do 3 tys. zł na koniec 2020 roku. W 2023 r. ma ona wynieść już 4 tysiące złotych.
O podniesieniu płacy minimalnej mówi też Koalicja Obywatelska. - Tyle, że my chcemy aby to Polacy się na tym bogacili. PiS proponuje, aby na tej płacy minimalnej bogacił się rząd - komentowała niemal zaraz po konwencji PiS poseł PO, Joanna Mucha.
Argumentowała, że jest to za duże obciążenie podatkowe dla pracownika. - Ten rząd dziś siedzi i pracowicie próbuje piłować gałąź, na której siedzą pracodawcy - mówiła Mucha. - Panie prezesie, przyjechał pan na gościnną lubelska ziemię. Oczekiwaliśmy od pana odpowiedzi na pytanie: kiedy nasi rolnicy uzyskają dopłaty na europejskim poziomie? Przecież pan to obiecał - zwracała się wprost do Kaczyńskiego.
Kandydujący do Sejmu radny miejski Michał Krawczyk oceniał, że PiS mówi o roli samorządu, a w rzeczywistości współpraca z rządem jest zła. - Rząd w bardzo głośny sposób mówi, że będzie podnosił pensje nauczycielom, a obarcza tym samorządu. Lublin do końca roku będzie kosztowało to 14 mln zł a rząd przekazał nam 8 mln zł do tej pory - narzekał.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Wielka rekonstrukcja bitwy pod Komarowem. Zobacz zdjęcia!
- Mural ozdobił wnętrze nowego hotelu w Lublinie
- Miss Krasnegostawu wybrana. Zobacz zdjęcia
- Oto czym kuszą gości nowe restauracje w Lublinie
- Zobacz wspólną radość kibiców i żużlowców Motoru Lublin
- Sianokosy na najwyżej położonej łące w Lublinie. Zobacz!
