Uważam, że bez koalicji w wyborach do sejmików wojewódzkich jako opozycja przegramy te wybory. Koalicja powinna być jak najszersza i powinny w nią wchodzić zarówno Platforma, jak i SLD oraz PSL. PSL jest kluczowe ze względu na tereny wiejskie – powiedziała przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. W podobnym tonie wypowiadają się też posłowie Platformy Obywatelskiej. Problem w tym, że o ile PSL jest skłonne rozmawiać o wspólnych kandydatach w wyborach bezpośrednich, o tyle w wyborach do sejmików wojewódzkich ludowcy chcą zachować odrębność.
CZYTAJ TAKŻE: Grzegorz Schetyna chce zjednoczyć opozycję przeciw PiS
– Jesteśmy konsekwentni, od początku mówiliśmy, że w wyborach bezpośrednich możemy rozmawiać o wspólnych kandydatach na wójtów, burmistrzów, prezydentów. To jest oferta, która cały czas leży na stole i leżała od początku. Natomiast jeśli chodzi o sejmiki, to trzeba rozważyć różne scenariusze, pamiętając o tym, że taka wspólna lista może zawężać elektorat. W takim wypadku byłaby to niekorzystna sytuacja – mówi Jakub Stefaniak, rzecznik prasowy PSL, w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.
– To jest bardzo poważna decyzja, której PSL jeszcze nie podjęło. Natomiast wiele wskazuje na to, że – jeśli chodzi o sejmiki – będą to jednak osobne listy – dodał Stefaniak.
CZYTAJ TAKŻE: Wybory samorządowe 2018. Katarzyna Lubnauer: Konieczna jest koalicja z PO, PSL i SLD w wyborach do sejmików wojewódzkich
Polskie Stronnictwo Ludowe jest tak atrakcyjnym koalicjantem, ponieważ w ostatnich wyborach do sejmików wojewódzkich (2014 r.) odniosło wielki sukces, uzyskując poparcie na poziomie 23,88 proc., co było trzecim wynikiem w kraju.
– Rozmawiamy ze wszystkimi partiami, które są zainteresowane odsunięciem Prawa i Sprawiedliwości od władzy. Rozważane są naprawdę każde warianty, zarówno centralnie, jak i lokalnie. By udało się odnieść sukces, potrzebna jest naprawdę szeroka koalicja, uwzględniająca PO, Nowoczesną, SLD i oczywiście PSL – stwierdził w rozmowie z AIP Arkadiusz Myrcha, poseł Platformy Obywatelskiej.