Tragedia w Imielnie
Stanowisko kierowania komendanta powiatowego państwowej straży pożarnej w Jędrzejowie w sobotę, 13 stycznia przed godziną 12 dostało zgłoszenie o wybuchu pieca w Imielnie. Na miejsce ruszyli strażacy.
- W znajdującej się podpiwniczeniach kotłowni w domu jednorodzinnym doszło do wybuchu pieca – informuje starszy kapitan Karol Błaszczyk, oficer prasowy komendanta powiatowego państwowej straży pożarnej w Jędrzejowie. – Poszkodowana została jedna osoba.
Mężczyznę, który w chwili wybuchu był w pomieszczeniu, eksplozja wyrzuciła z drzwiami z budynku. Miał tak poważne obrażenia głowy, że nie było szans na ratunek. Człowiek zginął na miejscu.
- Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odłączyli energię elektryczną, sprawdzili pomieszczenia pod kątem obecności gazów niebezpiecznych. Nie stwierdzono zagrożeń – informuje starszy kapitan Karol Błaszczyk.
Na miejscu pracują strażacy i policjanci. Trwa dokładnie ustalanie okoliczności i przyczyn nieszczęścia.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, dom, w którym rozegrała się tragedia, należy do partnerki 37-latka, nie mieszkają tu jednak, przyjeżdżają tylko doglądać budynku. Tak też się stało w sobotę.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej wskutek nieprawidłowości centralnego ogrzewania doszło do wybuchu pieca, w rezultacie którego życie stracił 37-letni mężczyzna – wyjaśnia Beata Soboń, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Jędrzejowie.
Kobiecie, która także była w budynku, nic się nie stało.
