Jeżeli okaże się, że pan Truskolaski wygrał w pierwszej turze to będziemy działać w oparciu o dostępne instrumenty. Ja osobiście mam nadzieję, że to jest błąd, że będzie druga tura - podkreślał kandydat na prezydenta Białegostoku Stanisław Bartnik po ogłoszeniu nieoficjalnych wyników.
Na chwilę przed ogłoszeniem wyników Stanisław Bartnik nie chciał wypowiadać się co do spodziewanego wyniku. - Dla mnie sukcesem jest to, że udało nam się zorganizować taki ruch jak Spoza Sitwy, zebrać ludzi i wystawić listy. Bardzo ważne dla nas było również to, ze poruszyliśmy tematy ważne dla tego miasta, spawy, które wymagają zmian - mówi Stanisław Bartnik.
Wyniki wyborów samorządowych 2018 na prezydenta Białegostoku. Truskolaski wygrywa pierwszą turę
W niedzielę wieczorem kilkunastu zwolenników Stanisława Bartnika i kandydatów komitetu do rady miejskiej spotkało się na wieczorze wyborczym w Podlaskim Klubie Biznesu. Tuż przed ogłoszeniem wyników trwały dyskusje o szansach, komentarze dotyczące innych ugrupowań, ale także przebiegu kampanii. Atmosfera miła, ale dawało się odczuć napięcie. Uczestnicy spotkania nie mieli wątpliwości, że ich kandydat w starciu z rywalami nie miał dużych szans powodzenia. Liczyli natomiast na mandaty w radzie.
- Dla nas 10 proc. poparcie w radzie miasta byłoby sukcesem i na to liczymy. Mamy szansę, by wejść do rady, bo wiele osób jest niezadowolonych, z działalności obecnie działających dużych ugrupowań i mogło na nas zagłosować. Bliżej nam do ruchów miejskich. Jeśli udałoby się nam wejść do rady miasta, chcielibyśmy współpracować z Kukiz'15 - mówi Robert Lisowski, jedynka na liście KWW "Spoza sitwy" w okręgu nr 5 do Rady Miasta Białystok.