W sobotni poranek w Chorwacji doszło do wypadku polskiego autobusu. Zginęło dwanaście osób. Wśród uczestników pielgrzymki, jak udało nam się ustalić, byli też mieszkańcy parafii w Jedlni w gminie Pionki. Dramat rozegrał się około godziny 5.30 rano na autostradzie A4, na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autobus z polskimi pielgrzymami jechał w kierunku Zagrzebia, natomiast docelowo do Medjugorie w Bośni i Hercegowinie. Od tego miejsca dzieliło ich jeszcze 480 kilometrów. Jak podają chorwackie media, kierowca mógł zasłabnąć za kierownicą lub zasnąć w trakcie podróży i wjechał do rowu. Wiadomo, że autobus posiadał numery rejestracyjne z podwarszawskiego Grodziska Mazowieckiego. Obecnie trwa dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku, swoje śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Więcej o tym zdarzeniu z udziałem także pielgrzymów z powiatu radomskiego pisaliśmy tutaj Wypadek autobusu z Mazowsza w Chorwacji. Wśród poszkodowanych są mieszkańcy gminy Pionki! Zdjęcia z wypadku
Serdeczne wyrazy współczucia dla rodzin ofiar tragicznego wypadku polskiego autokaru w Chorwacji.
- Wśród pielgrzymów, jadących nim do Medjugorie byli księża, siostry zakonne i osoby świeckie z różnych części kraju. Niestety również mieszkańcy Jedlni w gminie Pionki w Powiecie Radomskim oraz siostra zakonna z Kaplicy Wieczystej Adoracji, gdzie autokar zabierał wczoraj uczestników pielgrzymki - pisze starosta radomski Waldemar Trelka na swoim profilu na Facebooku.
Na razie polskie i chorwackie służby nie przekazały bliższych informacji o ich tożsamości. Wiadomo, że zginęło 12 osób, ponad 30 jest w szpitalach. - Łączę się w bólu z bliskimi ofiar tej tragedii. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie - dodaje starosta.
