Grażyna Feil powiedziała Dziennikowi Zachodniemu, że wczorajszy wypadek to okropne przeżycie dla wszystkich. Obecnie przebywa w szpitalu. Nie ma kontaktu z pozostałymi uczestnikami wypadku. Czuje się dobrze, ale jest cała poobijana, na środkach przeciwbólowych.
Tymczasem z naszych informacji wynika, że stan jednej osoby jest bardzo ciężki, jednej średnio ciężki, a jednej ciężki. Na miejsce pojechali także rodzice dzieci poszkodowanych w wypadku i troje rodziców, po konsultacjach z lekarzami, zdecydowało się zabrać dzieci do domów.
Wójt gminy Węgierska Górka Piotr Tyrlik potwierdził, że troje dzieci zostało odebranych ze szpitala przez rodziców. Pozostali uczestnicy wypadku zostaną w szpitalach do poniedziałku, a w niektórych przypadkach zapewne i dłużej, wszystko zalezo od decyzji lekarzy. - Z informacji jakie mam od rodziców, którzy są na miejscu wynika, że żadnemu dziecku nie zagraża utrata życia. To najważniejsza informacja - podkreślił wójt Tyrlik. Dodał, że część rodziców pojechała na Pomorze wczoraj, część dzisiaj. Gmina zapewniła rodzicom, którzy nie mieli samochodów transport i możliwość noclegu na miejscu tak długo, jak to będzie potrzebne.
- Modlimy się o zdrowie wszystkich uczestników wypadku, na każdej mszy - powiedział ks. Jacek Jaskiernia, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Żabnicy. Dodał, że informacja o wypadku bardzo go zszokowała, bo kilkoro z członków zespołu Mały Haśnik, jest także ministrantami w żabnickiej parafii. - Nie mam z nimi kontaktu, ale smutno, że przytrafiło się to takim fajnym dzieciom - stwierdził ks. proboszcz.
Nie przeocz
O swej modlitwie za poszkodowanych w wypadku zapewnił także bp Roman Pindel, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej.
- Modlę się w intencji poszkodowanych w wypadku autokaru wiozącego członków zespołu „Mały Haśnik” z Żabnicy. Polecam Bogu także ich Rodziny i Bliskich. O modlitwę gorąco proszę wszystkich Diecezjan - zaapelował bp Roman Pindel.
Jak poinformowała nas pomorska policja, śledztwo w sprawie wypadku przejęła prokuratura.
Do wypadku doszło w sobotę, 15 sierpnia, na autostradzie A1 w kierunku Gdańska. Ze wstępnych informacji policji wynika, że kierowca autokaru zjechał na prawe pobocze, autokar przebił barierki ochronne, spadł ze skarpy, przekoziołkował i ponownie stanął na kołach. Autokarem podróżowało ze Śląska do Mikoszewa 30 osób – dzieci, młodzież i 8 opiekunów.
Koszmarny wypadek autokaruna autostradzie A1 z dziećmi spod ...
W wyniku zdarzenia cztery osoby zostały ciężko ranne, pozostałym osobom została udzielona pomoc medyczna. Poszkodowani trafili do szpitali w Gdańsku, Elblągu, Grudziądzu, Starogardzie Gdańskim. Do szpitali - decyzją komendanta wojewódzkiego - został skierowany zespół psychologów policyjnych, którzy osobom potrzebującym udzielą niezbędnej pomocy psychologicznej.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
