Impreza rozpoczęła się w sobotę punktualnie o godz. 7. Andrzej Bargiel wyruszył na trasę 30 minut po uczestnikach i przekroczył metę po 28 startujących, osiągając realnie szósty czas zawodów.
- Z każdym mijanym na trasie zawodnikiem udało mi się zbić piątkę. Wystartowało też sporo osób ze środowiska zawodniczego, więc panowie i panie wykręcili tu mocne czasy – powiedział Andrzej Bargiel.
Wyścig zwyciężyli: Marcin Rzeszótko i Iwona Januszyk. Najszybszy w kategorii splitboard był Marcin Motyka z czasem 1h 20min.
- Bardzo się cieszę, że dopisały warunki na trasie i startowała świetna ekipa. Było twardo, czyli w zasadzie tak, jak się spodziewaliśmy. Jestem w sumie czwarty raz w tym tygodniu na Kasprowym i dziś było najlepiej. Na zjeździe jechałem dość zachowawczo, trochę się obawiałem zderzenia lub wypięcia z wiązań, z uwagi na to, że sprzęt, który na dziś wybrałem, nie jest przystosowany do osiągania maksymalnych prędkości – powiedział na mecie Marcin Rzeszótko.
- Do zawodów nie trenowałam specjalnie, gdyż cały rok przygotowuje się do Pucharu Świata, ale jak zobaczyłam, że u nas organizowane są takie zawody, postanowiłam wystartować. Zakładałam sobie konkretny czas i na początku wszystko szło zgodnie z planem, po czym przy końcówce Kotła zaatakował mnie lód i niestety musiałam zrobić jakieś 10 000 zakosów, przez co znacznie zwolniłam. Myślę, że jest dobry powód, by za rok znów wystartować, lepiej przygotować foki i wykręcić lepszy czas – dodała najszybsza wśród kobiet Iwona Januszyk.
Zwycięzcy otrzymali nagrody od partnerów zawodów: zegarek Garmin Fenix 7 oraz voucher na sprzęt sportowy od marki Salomon.
W Kotle Goryczkowym na uczestników czekała premia PKL za największą prędkość podczas zjazdu. Najszybsi w punkcie pomiaru byli: Rafał Bojarski i Mirosława Witowska, którzy osiągnęli prędkość odpowiednio: 86.96 km/h oraz 81.08 km/h. Do trzech najlepszych mężczyzn i kobiet powędrowały nagrody pieniężne oraz vouchery ufundowane przez PKL Kasprowy Wierch.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
