Odprawiali rytualne tańce?
O totalnej demolce na podkieleckiej nekropolii poinformował nas jeden z mieszkańców Ćmińska. Alarmował, że taka sytuacja nie miała miejsca po raz pierwszy, ale wszyscy boją się cokolwiek w tej sprawie robić, ponieważ zamieszane mogą być w nią „dzieci z dobrych domów, które ciągle chodzą ubrane na czarno, a ich ciała poprzebijane są kolczykami”.
Proboszcz parafii w Ćmińsku, Janusz Marzec, nie zaprzecza temu, że na cmentarzu grasowali sataniści, ale podkreśla, że nie będzie nikogo osądzał. Podczas niedzielnej mszy świętej odprawianej w intencji ofiar zamachu w Nicei i opanowania dla tych, którzy sieją zło, wierni modlili się także o nawrócenie sprawców aktów wandalizmu na cmentarzu.

Dawid Łukasik
W podobnym tonie wypowiada się opiekun cmentarza - owszem potwierdza, że na nekropolii są duże zniszczenia, ale zaznacza, że on za rękę nikogo nie złapał.
Co do tego, że cmentarz splądrowali wyznawcy szatana nie mają wątpliwości sami mieszkańcy Ćmińska, którzy jednak w obawie o swoje bezpieczeństwo, proszą o anonimowość.
- W nocy na tym cmentarzu działy się niestworzone rzeczy. Ci ludzie podobno zebrali wieńce z całego cmentarza, ułożyli je na jednym z nagrobków, wszystko podpalili i odprawiali jakieś tańce - mówiła starsza mieszkanka Ćmińska.
Sprawę bada policja i kuria
Dźwięki pochodzące z cmentarza były na tyle głośne, że ktoś wezwał policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce żadnej zorganizowanej grupy na cmentarzu jednak nie było.
Młodszy aspirant Mariusz Bednarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji wyjaśnia, że patrol zastał zaparkowany przed cmentarzem samochód marki Honda oraz mężczyznę z dwoma promilami alkoholu we krwi. - Zabezpieczyliśmy ślady na cmentarzu. Teraz trwają ustalenia, co dokładnie się stało - stwierdził Bednarski.
Sprawa trafiła także do Kurii Diecezjalnej w Kielcach. W najbliższych dniach będzie dokładnie badana.
ZOBACZ TAKŻE:
Krew kozy zmieszana z alkoholem. Meksykańscy sataniści odprawili coroczną "czarną mszę" (drastyczne zdjęcia)
(Dostawca: TVN)