Zagadkowa śmierć 20-latka z podtarnowskich Marcinkowic w Meksyku. Tamtejsza prokuratura dementuje doniesienia z Polski o zabójstwie

Robert Gąsiorek
Prokuratura z Meksyku zabrała głos w sprawie śmierci 20-latka z pochodzącego z podtarnowskich Marcinkowic
Prokuratura z Meksyku zabrała głos w sprawie śmierci 20-latka z pochodzącego z podtarnowskich Marcinkowic pixabay
Meksykańska prokuratura zareagowała na doniesienia z Polski o tym, że młody mieszkaniec podtarnowskiej wsi mógł paść ofiarą zabójstwa i wycięto mu narządy wewnętrzne. Tamtejsi śledczy dementują te informacje. Ich zdaniem 20-latek zmarł wskutek zatrucia tlenkiem węgla. Prokuratura Okręgowa w Krakowie, która równolegle prowadzi polskie śledztwo, na razie milczy.

Śmierci 20-latka z podtarnowskich Marcinkowic od kilku dni towarzyszy wiele spekulacji i niedomówień. Pojawiają się informację, że młody mężczyzna mógł zostać zamordowany, a nawet, że stał się ofiarą handlarzy ludzkimi organami. Teraz głos w sprawie zabrali śledczy z Meksyku. Po doniesieniach medialnych z Polski, a także informacji przekazanej przez Ministra Sprawiedliwości, że 20-letni Polak został zamordowany w Meksyku, Biuro Prokuratora Generalnego Stanu Meksyk wydało oświadczenie w tej sprawie.

Meksykanie wykluczają śmierć w wyniku aktu przemocy

Według relacji meksykańskich służb, ciało 20-letniego mieszkańca Marcinkowic znaleziono w mieszkaniu znajdującym się w mieście Metepec na zachód od stolicy Meksyku.

- "Na podstawie śledztwa wykluczono, iż młody człowiek stracił życie w wyniku aktów przemocy, ponadto na ciele nie było obrażeń zewnętrznych" - czytamy w komunikacie meksykańskich śledczych.

Według informacji tamtejszego wymiaru sprawiedliwości, 20-latek z Polski zmarł w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. W pomieszczeniu znajdował się z nim również drugi Polak, u którego również stwierdzono wczesne zatrucie czadem. Mężczyzna trafił do szpitala i według służb z Meksyku jego stan zdrowia poprawia się.

Prokuratura ze Stanu Meksyk dementuje również doniesienia, aby mężczyźni mieli wycięte organy wewnętrzne.

"Wyklucza się, że śmierć mężczyzny jest związana z handlem narządami, co zostało rozpowszechnione w polskich mediach" - podkreślają meksykańskie służby.

Tragiczny wjazd na delegację do Meksyku

Do śmierci 20-latka z Marcinkowic doszło z 13 na 14 lutego. Mężczyzna razem z innymi osobami przyjechał do Meksyku 13 lutego. Został tam wysłany w delegację przez firmę z Bochni, w której był zatrudniony. Wykonywała ona zlecenia na całym świecie zajmując się głównie montażem linii rozlewniczych w miejscowych przedsiębiorstwach.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Portal Onet podał w ubiegłym tygodniu, że obaj poszkodowani mężczyźni mieli mieć wycięte narządy wewnętrzne. Jednak według nieoficjalnych informacji, wyniki sekcji zwłok, które wykonano jeszcze w Meksyku nie potwierdziły tych doniesień.

Sprawą śmierci Polaka zainteresowali się również śledczy z Polski. Początkowo sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Bochni. Minister Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro postanowił jednak przekazać sprawę do Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Na Twitterze szef resortu napisał jakoby miało dojść do zabójstwa 20-latka i usiłowania zabójstwa jego kolegi.

Rodzinna wieś pod Tarnowem wciąż opłakuje 20-latka

Śledczy z Krakowa w poniedziałek (1 marca) nie ujawnili żadnych szczegółów swojego postępowania. Od kilku dni wiadomo jedynie, iż sprawa prowadzona jest w kierunku narażenie życia albo zdrowia pracownika i nieumyślnego spowodowania śmierci.

- Ale nie wyklucza to przyjęcie innej kwalifikacji prawnej czynu, będącej wynikiem ustalanego przebiegu zdarzeń - informował prok. Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

W Marcinkowicach skąd pochodził zmarły 20-latek wciąż odbywają się modlitwy mieszkańców w intencji młodego mężczyzny i jego rodziny. Początkowo mieszkańcy spotykali się pod miejscową figurką Matki Boskiej codziennie. Od obecnego tygodnia odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego odbywać się będzie w każdy piątek.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewa

A firma która ich tam wysłała powinna ma swoj koszt pomoc sprowadzić zwłoki!

G
Gość

Mieszkańcy Marcinkowic powinni zostać oskarżeni o zaniedbanie. Modlenie się po śmierci życia nie zwróci, gdyby modlili sie przed to może wszechmogący by sie nie zemścił i człowiek by żył. Powinni ponieść konsekwencje. Szkoda chłopaka.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl