Spis treści
- Hiszpańskie media: Tradycyjny pojedynek między liberałami i konserwatystami
- Francja: Historyczny wynik skrajnej prawicy
- Brytyjska prasa: Trudno prognozować, kto wygra drugą turę
- Media w Czechach spodziewają się ostrej kampanii
- Norwegia zwraca uwagę na sytuację kobiet
- Dania: Wybory w Polsce istotne dla Europy
- Niemcy: Znacznie mniejsza przewaga niż przewidywały sondaże
- Media na Łotwie: Należy spodziewać się brutalnej kampanii
- Media w Estonii i Finlandii: Druga tura zacięta
Hiszpańskie media: Tradycyjny pojedynek między liberałami i konserwatystami
Hiszpański „El Pais” zauważa, że „Polska po raz kolejny rozegra tradycyjny pojedynek między liberałami i konserwatystami w drugiej turze wyborów prezydenckich”.
W ocenie gazety sytuacja w Polsce to „część politycznej dychotomii, która z narodowymi niuansami przebiega przez Europę: obóz liberalny, uosabiający zachodnie wartości i europejskość, przeciwko ultrakonserwatywnej, nacjonalistycznej i eurosceptycznej prawicy”.
Madrycki dziennik „ABC” ocenił z kolei, że wybory w Polsce „przypominają referendum w sprawie europejskości”. Również
Zdaniem „ABC” w drugiej turze obywatele zdecydują, „czy Polska pozostanie na proeuropejskiej ścieżce wyznaczonej przez Tuska, czy też zbliży się do nacjonalistycznych wielbicieli prezydenta USA Donalda Trumpa”.
„El Mundo” podkreślił, że w Polsce dojdzie w drugiej turze „do klasycznego pojedynku liberalno-konserwatywnego”. Gazeta zauważyła, że zwycięstwo Nawrockiego oznaczałaby przedłużenie obecnej kohabitacji między rządem a prezydentem.
„(Donald) Tusk potrzebuje zwycięstwa (Rafała) Trzaskowskiego, aby odwrócić demontaż demokracji i rządów prawa dokonany przez PiS, co obiecał swoim wyborcom i Brukseli” – ocenił „El Mundo”.
Dziennik podkreślił, że teraz jednak „nadszedł czas świętowania ostatecznej porażki” kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena.
„Z Viktorem Orbanem na Węgrzech, Robertem Ficą na Słowacji, Bułgarią w niemal permanentnym kryzysie i Rumunią w centrum uwagi, ewentualny podbój Warszawy przez populistyczną skrajną prawicę stworzyłby pęknięcie o ogromnych konsekwencjach dla polskiego społeczeństwa i UE” – oceniła hiszpańska gazeta.
Francja: Historyczny wynik skrajnej prawicy
Francuski dziennik "Le Monde", komentując pierwszą turę wyborów prezydenckich w Polsce, ocenia, że w wyścigu o fotel prezydenta jest „dwóch faworytów” i niewielka różnica w rezultatach Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego wywołuje niepewność co do wyniku drugiej tury.
„Skrajna prawica odnotowała historyczny wynik, w szczególności dzięki głosom młodych wyborców” – podkreśla dziennik w poniedziałkowej korespondencji.
Ocenił, że drugą niespodzianką wyborów - pierwszą jest niewielka różnica między wynikami dwóch głównych kandydatów. „Le Monde” wybija dane, według których na Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna głosowało łącznie 41 proc. wyborców w wieku 18-29 lat.
Trzecią niespodzianką są, według dziennika, „o wiele słabsze niż oczekiwane” wyniki Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat.
„Ten rozkład sił wróży pewne turbulencje w łonie (parlamentarnej) większości, która już jest krucha” – prognozuje.
Brytyjska prasa: Trudno prognozować, kto wygra drugą turę
Media w Wielkiej Brytanii zwróciły uwagę, że trudno obecnie prognozować, który z kandydatów, popierany przez KO Rafał Trzaskowski czy wspierany przez PiS Karol Nawrocki, wygra drugą turę wyborów 1 czerwca.
BBC przewiduje, że Nawrocki będzie chciał zawalczyć o młodych wyborców o poglądach skrajnie prawicowych, którzy mogą chcieć oddać na niego głos ze względu na jego katolickie, prorodzinne poglądy. Jednocześnie podkreślono, że tym wyborcom nie podoba się lewicowa polityka ekonomiczna Prawa i Sprawiedliwości, polegająca na hojnych świadczeniach społecznych.
Korespondent BBC stwierdził, że „w ciągu najbliższych dwóch tygodni Trzaskowski może ulec pokusie skręcenia w lewo, aby pozyskać postępowych wyborców”. Cytowani analitycy twierdzą, że próba przyciągnięcia wyborców Adriana Zandberga (Razem) i Magdaleny Biejat (Nowa Lewica) może oznaczać złożenie przez premiera Donalda Tuska obietnicy, że w przyszłości Platforma Obywatelska będzie forsować zmiany ustawodawcze dotyczące liberalizacji prawa aborcyjnego lub legalizacji związków partnerskich.
„Guardian” zwrócił uwagę, że dobre wyniki Sławomira Mentzena (Konfederacja) i Adriana Zandberga to efekt dużego rozczarowania polskich wyborców dwiema głównymi partiami w kraju. Pozyskanie ich elektoratu może być trudne – zwraca uwagę cytowany przez dziennika politolog.
„Elektoraty kandydatów to nie klocki Lego – ci, którzy układają je, aby prognozować wyniki drugiej tury, pomijają znaczną heterogeniczność. Na przykład nie można liczyć na to, że zwolennicy Mentzena w pełni poprą Nawrockiego, ani że Trzaskowski po prostu odziedziczy głosy lewicy” – powiedział prof. Stanley.
Gazeta nie wyklucza, że Konfederacja i Partia Razem mogę w drugiej turze wyborów prezydenckich nie poprzeć żadnego z kandydatów, aby zachować status ugrupowań opozycyjnych przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku.
„Financial Times” napisał, że Trzaskowski „stoi przed wyzwaniem zmobilizowania postępowych wyborców do udziału w drugiej turze, szczególnie kobiet”. Przypomniano, że to właśnie one odegrały kluczową rolę w zwycięstwie Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych w 2023 r., kiedy frekwencja osiągnęła rekordową wartość 74 proc.
Media w Czechach spodziewają się ostrej kampanii
Czeskie media piszą w komentarzach po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce, że przez najbliższe dwa tygodnie należy spodziewać się ostrej kampanii w wykonaniu obu kandydatów, Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, walczących o każdego wyborcę. Portal gazety „Denik N” relację z polskich wyborów zatytułował: „Polski dramat na horyzoncie”.
„Niektórzy twierdzą, że te wybory prezydenckie są najważniejszymi od 30 lat. Prezydent Polski ma silne uprawnienia i może wetować ustawy, a do obalenia weta rząd potrzeba 60 procent głosów w Sejmie, niższej izbie parlamentu, czego nie ma obecny rząd Donalda Tuska” - napisał „Denik N”.
Przypomniał o blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę niektórych posunięć rządu Tuska. Zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego mogłoby tę sytuację zmienić.
„Gdyby Karol Nawrocki został prezydentem, rząd Tuska miałby prawdopodobnie z nim jeszcze gorsze relacje niż z Andrzejem Dudą. W przeciwieństwie do obecnego prezydenta, Nawrocki jest antyukraiński i antyeuropejski i jest prawdopodobne, że jeszcze częściej blokowałby rządowe ustawy” - ocenił portal gazety.
Portal Seznam Zpravy napisał, że rząd Tuska ma w tych wyborach wiele do stracenia. Bez „swojego człowieka” w pałacu prezydenckim nadal będzie miał minimalne szanse na spełnienie obietnic wyborczych, z którymi partie koalicji wygrały wybory parlamentarne w 2023 roku.
Komentując powyborcze wypowiedzi Trzaskowskiego portal zauważył, że kandydat KO nazwał Nawrockiego ekstremistą.
„To nie jest Andrzej Duda. Mój konkurent jest radykalny i konfliktowy” - cytują Seznam Zpravy słowa wypowiedziane w Sandomierzu.
Portal zwrócił uwagę, że Nawrocki nazwał siebie „kandydatem zmian” i zacytował jego apel o zatrzymanie marszu Tuska po całkowitą władzę.
„Oni już mają Sejm, Senat, premiera. Chcą mieć prezydenta, który wprowadzi w Polsce euro, przyspieszy pakt migracyjny i będzie siał nienawiść do opozycji” – zacytował portal słowa Nawrockiego odnoszące się do kandydata KO.
Portal przewiduje, że „o wyborze nowego prezydenta Polski zadecyduje frekwencja wyborców skrajnej prawicy w drugiej turze”.
„Polska stoi w obliczu dramatycznych dwóch tygodni i napiętej rywalizacji na ostrzu noża” – dodał.
Norwegia zwraca uwagę na sytuację kobiet
Norweski dziennik „VG” zaznaczył, że wynik rywalizacji między Rafałem Trzaskowskim, a Karolem Nawrockim w drugiej turze na długie lata określi pozycję polskich kobiet, szczególnie w zakresie praw reprodukcyjnych. W opinii Milly Totland, relacjonującej przebieg wyborów z Warszawy, Polska staje się jednym z najważniejszych krajów w Europie, ale wybór między konserwatywnym Nawrockim i centrowym Trzaskowskim może mieć przełomowe znaczenie dla Polek żyjących w warunkach jednego z najsurowszych w Europie prawa antyaborcyjnego.
Korespondentka dziennika „Aftenposten” zwróciła uwagę, że sukces lub porażka Trzaskowskiego zdecydują o losach koalicyjnego rządu. Przypomniała, że choć popierany przez PiS Nawrocki spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem i eurosceptycznym kandydatem na prezydenta Rumunii George Simionem, skandal związany z mieszkaniem uzyskanym w niejasnych okolicznościach od starszego człowieka, będzie twardym orzechem do zgryzienia dla jego sztabowców.
Oceniła, że najważniejszym graczem przed drugą turą stał się Sławomir Mentzen, którego korespondentka określiła w swojej relacji z Warszawy jako „antyukraińskiego i ultrakonserwatywnego ekstremistę”.
Dania: Wybory w Polsce istotne dla Europy
Duński dziennik „Politiken” przytacza z kolei wypowiedź ekspertki ds. Europy Wschodniej Vibe Termansen najważniejszą kwestią w wyborach prezydenta RP jest nie polityka wewnętrzna, a stan demokracji i praworządności.
„Polska jest ważnym państwem UE i z tego powodu polskie wybory są istotne dla pozostałej części Europy” – podkreśliła.
Dania 1 lipca przejmie od Polski na pół roku przewodnictwo w Radzie UE.
Ekspertka przypomniała, że wynik wyborów prezydenckich będzie istotny dla premiera Donalda Tuska, któremu ewentualne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego umożliwi przeprowadzenie zapowiadanych reform i przywrócenie do końca praworządności. Ewentualną wygraną Karola Nawrockiego widzi jako kontynuację rządów PiS z lat 2015-2023, gdy doszło do pogorszenia stanu demokracji w Polsce.
Ekspertka ds. Polski i badaczka stosunków duńsko-polskich Anna Werenberg, również cytowana przez „Politiken”, zauważyła, że dla Tuska prezydent wywodzący się z jego środowiska politycznego miałby przełożenie na sprawy bezpieczeństwa, w tym utrzymanie wspólnego frontu UE w kwestia wspierania Ukrainy i sprzeciwiania się Rosji.
„W razie wygranej Trzaskowskiego głos Polski w polityce zagranicznej może być wówczas jeszcze mocniejszy” – podkreśliła.
Niemcy: Znacznie mniejsza przewaga niż przewidywały sondaże
Niemiecka prasa zwraca uwagę na znacznie mniejszą przewagę Rafała Trzaskowskiego nad Karolem Nawrockim niż przewidywały to sondaże.
„Zgodnie z oczekiwaniami Trzaskowski wygrał pierwszą turę, jednak jego rywal Nawrocki, popierany przez PiS, depcze mu po piętach” – stwierdził „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Karolowi Nawrockiemu nie zaszkodziła afera mieszkaniowa, przeciwnie – dzięki zdobyciu ponad 29 proc. głosów prezes IPN ma „dobrą pozycję wyjściową” przed drugą turą wyborów 1 czerwca.
„FAZ” zwraca uwagę na stosunkowo dobry wynik Grzegorza Brauna – „prawicowego ekstremisty i antysemity” - co ocenia jako „wstrząs”.
Wyniki pierwszej tury są, zdaniem gazety, sygnałem ostrzegawczym dla rządu Tuska, który powinien jak najszybciej wdrożyć obiecane reformy – liberalizację prawa aborcyjnego i przywrócenie praworządności. Odchodzący prezydent Andrzej Duda blokował za pomocą weta reformy rządu. W przypadku zwycięstwa Trzaskowski ułatwi Tuskowi rządzenie.
„PiS nie chce do tego dopuścić. Jeżeli Nawrocki zostanie prezydentem, blokada będzie nadal stosowana” – przewiduje autor komentarza, dodając, że ewentualne zwycięstwo Nawrockiego może utorować PiS drogę do powrotu do władzy w 2027 roku.
„FAZ” podkreśla, że z europejskiego punktu widzenia w dogrywce 1 czerwca zapadnie decyzja o kierunku, w jakim pójdzie Polska.
„Podczas gdy Trzaskowski opowiada się za silną Polską w sojuszu z UE, swoimi sąsiadami i NATO, Nawrocki chce, aby Polska izolowała się i była wroga wobec UE” – czytamy.
Przypomina, że kandydat popierany przez PiS sympatyzuje z premierem Węgier Viktorem Orbanem i przywódczynią skrajnej prawicy we Francji Marine Le Pen, a antyeuropejski polityk rumuński George Simion wspierał jego kampanię wyborczą.
„Die Welt” zauważa, że „kandydat Tuska, Trzaskowski, wygrał znacznie mniejszą różnicą głosów niż oczekiwano”. Zdaniem gazety po ogłoszeniu pierwszych prognoz Trzaskowski starał się sprawiać wrażenie zdeterminowanego, jednak jego przewaga nad głównym rywalem okazała się znacznie mniejsza od spodziewanej.
Dodaje, że Polska była świadkiem „zaskakującego wieczoru wyborczego”, a zwolennicy Trzaskowskiego przeżyli szok. Wiele wskazuje na to, że Nawrocki zdołał lepiej zmobilizować swój elektorat, mimo skandalu z mieszkaniem.
Na ulicach Warszawy zapanowała „martwa cisza” - ocenia „Die Welt”.
Zdaniem dziennika w obozie rządowym panuje napięcie. Tusk określił drugą turę wyborów mianem „gry o wszystko”.
„Jeżeli wygra Nawrocki, Polskę może czekać poważny kryzys rządowy” – ocenia gazeta.
Dodaje, że rząd Tuska stoi na „chwiejnych nogach”. Jeżeli koalicja rozpadnie się, PiS może wrócić do władzy w sojuszu z Konfederacją.
„Die Welt” ostrzega, że z Nawrockim jako prezydentem Polska znów, jak w latach 2015-2023, przestałaby być partnerem Niemiec i Francji.
„Byłoby to szczególnie przykre dla nowego rządu Niemiec kanclerza Friedricha Merza, który mocno stawia na Polskę jako partnera, w przyszłości także w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa i obrony” – pisze w konkluzji gazeta.
„Tagesspiegel” konstatuje, że wybory prezydenckie w Polsce potwierdziły rozbicie kraju na dwa obozy polityczne, ale też ujawniły konflikt pokoleniowy. Młodzi wyborcy mają awersję do podziału na PiS i PO. W grupie wiekowej 18-29 lat Trzaskowski i Nawrocki zdobyli mniej niż jedną czwartą głosów.
„Wyniki pierwszej rundy są zimnym prysznicem dla Trzaskowskiego i Tuska” – ocenił niemiecki politolog Kai-Olaf Lang.
Jego zdaniem kandydat PO nie potrafił uwolnić się od ciężaru, jakim był zły wizerunek rządu Tuska.
Wynik drugiej tury zdecyduje, zdaniem komentatora „Tagesspiegla”, o losie tego gabinetu. Nawrocki, jeśli wygra, będzie kontynuował politykę prezydenta Andrzeja Dudy polegającą na blokowaniu rządu.
Media na Łotwie: Należy spodziewać się brutalnej kampanii
Łotewskie media wskazują minimalne różnice między wynikami Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego w I turze wyborów prezydenckich pokazują, że przed II turą należy się spodziewać brutalnej kampanii, w której każdy z kandydatów będzie starał się wszelkimi sposobami zdyskredytować przeciwnika.
Krajowy nadawca LSM zwrócił uwagę, że nawet skandale narosłe w ostatnich tygodniach wokół Nawrockiego, kandydata wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, nie miały większego wpływu na decyzje wyborców. W I turze zdobył on 29,54 proc. głosów, więcej niż wskazywały przedwyborcze sondaże.
Media w Estonii i Finlandii: Druga tura zacięta
Z kolei media w Estonii i Finlandii komentują, że wynik 31,2 do 29,7 proc. w pojedynku liberalnego kandydata KO Rafała Trzaskowskiego z popieranym przez PiS Karolem Nawrockim pokazuje, że druga tura wyborów prezydenckich w Polsce będzie zacięta, szczególnie, że politycy skrajnej i nacjonalistycznej prawicy uzyskali łącznie znaczące poparcie.
„Sukces centrowego kandydata w wyborach prezydenckich w Polsce niespodziewanie przestaje się wyraźnie kształtować” – zwrócił uwagę estoński nadawca ERR pisząc, że wyniki były rozczarowaniem dla środowisk liberalnych wspierających Trzaskowskiego.
Podkreśla, że łączne wysokie poparcie (ponad 20 proc.) dla pozostałych kandydatów partii nacjonalistycznych i skrajnie prawicowych (Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna) dodały sił Nawrockiemu.
„Wybory w krajach UE bardzo często sprowadzają się do rywalizacji między zwolennikami proeuropejskiej linii liberalnej, a stronnikami antyunijnej narodowo-konserwatywnej polityki” – podsumował największy fiński dziennik „Helsingin Sanomat”.
Podkreślił, że w tym przypadku chodzi jednak o „wybory powszechne w dużym europejskim kraju”, jakim jest Polska.