W ten weekend kończą się ferie m.in. Małopolski. Od poniedziałku uczniowie z tego województwa wracają do szkoły.
- Nie było jakoś wielkich tłumów przez ostatnie dwa tygodnie, ale też nie było jakiejś tragedii - mówi Stanisław Walkosz, sprzedawca pamiątek z Kuźnic. - Przyznam szczerze, że spodziewałem się większych tłumów. Tym bardziej że zima w tym roku wyjątkowo dopisała.
Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej uważa jednak, że małopolskie ferie okazały się jednak lepsze niż wszyscy się spodziewali. - Teraz liczymy na gości z Warszawy. Lubimy tych turystów, zresztą jak wszystkich innych. Choć jest zajętych sporo miejsc, zwłaszcza w centrum Zakopanego, nadal można znaleźć nocleg na najbliższe dwa tygodnie. Trzeba jednak trochę lepiej poszukać - zaznacza szefowa TIG.
Dariusz Galica, prowadzący internetową bazę wynajmu kwater na Podhalu, mówi, że wolne miejsca noclegowe można znaleźć zarówno w samym Zakopanem, jak i w okolicznych miejscowościach. - Nawet w Białce Tatrzańskiej znajdzie się miejsce do spania - dodaje Galica.
W samym Zakopanem widać już, że jest coraz więcej gości. Zwłaszcza na Krupówkach. Po góralskim deptaku przewija się coraz więcej osób. Co prawda nie są to tłumy jak z okresu sylwestrowego, ale i tak jest sporo gości. Trudno jest znaleźć miejsce parkingowe w centrum miasta - zwłaszcza przy samych Krupówkach.
- Czekamy na młodych warszawiaków. Niech się bawią i wypoczywają, ale bez narzekania typu "A u nas w Warszawie..." - mówi z kolei pan Andrzej, kierowca busa pasażerskiego.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Smog skraca życie. Jesteśmy jak palacze