ZOBACZ także:
Nielegalny billboard wyborczy PiS na prywatnej działce. Właścicielka posesji oburzona
(dostawca: TTV/x-news)
Dyrektor Kieleckiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego Adam Michcik wyjaśnia, że obowiązkiem wójtów, burmistrzów i prezydentów jest zapewnienie na obszarze swojej jednostki odpowiedniej liczby miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń i plakatów wszystkich komitetów wyborczych oraz podanie takiego wykazu do publicznej wiadomości, najczęściej na stronie internetowej.
- Można się domyślać, że bezpłatne miejsca są bardzo szybko zajmowane. Osoby, które nie zdążą zawiesić plakatu w takim miejscu, mogą wystąpić o zgodę na jego zawieszenie do właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu lub urządzenia. - Po uzyskaniu pozwolenia plakaty mogą być wieszane między innymi na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, słupach ogłoszeniowych czy chociażby latarniach - wyjaśnia Michcik.

Dawid Łukasik
Mandaty za niszczenie plakatów
Straż miejska i policja może karać, zarówno niszczących, jak i rozwieszających w niewłaściwych miejscach plakaty wyborcze. Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach, poinformował nas, że za zniszczenie plakatu wyborczego straż może nałożyć na sprawcę mandat w wysokości do 500 złotych. Damian Janus z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji dodał, że poszkodowany może wystąpić o ukaranie sprawcy do sądu. Wtedy zdarzają się znacznie wyższe kary, ponieważ w przypadku uszkodzenia mienia o dużej wartości, sąd może nakazać sprawcy zwrócenie całości lub części jego kosztów.
Proceder jednak trwa w najlepsze
Przeciwnicy polityczni surowych kar się jednak nie boją. Mariusz Gosek, szef sztabu wyborczego Zbigniewa Ziobry i Jacka Włosowicza, poinformował nas wczoraj, że mimo iż sprawa niszczenia plakatów wyborczych tych kandydatów w powiecie koneckim wpłynęła już na policję, to sytuacja stale się powtarza. - Ten problem nie dotyczy tylko nas, lecz partii różnych opcji politycznych. Myślę, że takie zachowanie przynosi odwrotny skutek od oczekiwanego. Przeciwnicy polityczni niszczą plakaty z obawy przed dobrym wynikiem wyborczym kandydatów, którzy się na nich znajdują. To są zwykłe akty wandalizmu i z całą surowością, zgodnie z przepisami prawa należy karać za tego typu wykroczenia - mówił Mariusz Gosek.

Plakaty przy szkołach i urzędach?
Duże kontrowersje u jednego z naszych czytelników wywołał plakat kandydatki Prawa i Sprawiedliwości Anny Krupki, umieszczony na tablicy obwieszczeń wyborczych zlokalizowanej przed Zespołem Szkół Ogólnokształcących numer 4 przy ulicy Jasnej w Kielcach. - To jakiś skandal, żeby na biało-czerwonym tle umieszczać plakat kandydata, tym samym sugerując, że to patriota i warto na niego oddać głos - alarmował redakcję „Echo Dnia” czytelnik. Jego zdaniem na takich tablicach powinny być jedynie składy komisji wyborczych i informacje o wyborach.
Choć polskie prawo faktycznie zabrania umieszczania plakatów przy szkołach i urzędach państwowych, to jak tłumaczy Anna Ciulęba, rzecznik prezydenta Kielc, w tym przypadku plakat został powieszony zgodnie z prawem. Wszystko dlatego, że szkoła przy Jasnej znalazła się w wykazie 37 miejsc wyznaczonych przez prezydenta Kielc na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów komitetów wyborczych. - Problem byłby, jeżeli taki plakat zakrywałby jakieś obwieszczenie wyborcze. Jeżeli został powieszony na pustej tablicy, to wszystko jest w porządku - tłumaczy Anna Ciulęba.
Gdzie w Kielcach i za ile?
Jeśli chodzi o umieszczanie materiałów wyborczych w pasach drogowych, to Miejski Zarząd Dróg w Kielcach zezwala na ich sytuowanie jedynie na płotkach, które zlokalizowane są w pasach rozdziału oraz na konstrukcjach wolno stojących, które mogą być umieszczane w pasach drogowych po szczegółowym ustaleniu ich lokalizacji.
Zgodnie z uchwałą za umieszczenie reklam pobiera się opłatę w wysokości 4 złote za 1 metr kwadratowy za jeden dzień.