Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu przyznaje, że od kilku dni odbierają niepokojące sygnały od przedsiębiorców, handlowców i klientów. Wynika z nich, że rozwiązania z wyznaczonymi godzinami dla osób 65+ mają niejasne zasady i zamiast ułatwiać handel, często go paraliżują.
Brakuje przejrzystych reguł. Np. nie wiadomo, jak klientów legitymować i kto ma to robić? Problem dotyka zwłaszcza małe placówki handlowe, w których nie ma ochrony. A personel i tak już pracuje pod ogromną presją, więc dokładanie mu dodatkowej pracy jest złym pomysłem. Ekspedienci nie mają czasu zająć się kontrolą klientów. A nawet jeśli, to nie jest jasne, co zrobić z osobami, które nie chcą podać informacji o swoim wieku, a do sklepu próbują wtargnąć na siłę
- tłumaczy wiceprezes Ptaszyński.
Wskazuje też na inne problemy.
- Nie wiadomo, co zrobić np. z młodszymi klientami, którzy zaczęli robić zakupy przed godziną 10, a kończą już po niej. To powoduje potencjalnie konfliktowe sytuacje - dodaje.
Zwraca też uwagę na inny przypadek. Jeszcze do niedawna jeśli ktoś z rodziny przywoził starszą osobę do sklepu, mógł razem z nią zrobić zakupy. Teraz w godzinach dla seniorów nie może. Zatem dowiezienie starszej osoby w godzinach dla seniorów mija się z celem. Niejasny jest, jak tłumaczy, również status młodszych osób, które robią zakupy dla osób starszych, np. w ramach zawodowej opieki nad nimi. Seniorzy widzący takich opiekunów w godz. 10-12 wyrażają niechęć i sprzeciw.
Innym przykładem, jaki podaje wiceprezes Ptaszyński, są sklepy, np. w centrach biurowych miast. W godzinach dla seniorów stoją puste, bo w okolicy właściwie nie ma osób starszych, a młodsi w tym czasie nie mogą skorzystać z przerwy w pracy i zrobić zakupy.
Poważny problem czeka nas pod koniec tygodnia - tłumaczy. - Zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę, w sobotę poprzedzającą Wielkanoc sklepy mają być czynne tylko do godz. 14. Stajemy wobec następującej sytuacji: otwieramy sklep o godz. 8, następnie ograniczamy dostępność o godz. 10 dla seniorów i od 12 do 14 otwieramy dla reszty konsumentów. To niepraktyczne i kłopotliwe rozwiązanie, które na pewno wzbudzi wiele emocji
- komentuje.
Dlatego, jak mówi, Polska Organizacja Handlu postuluje zamiast godzin dla seniorów priorytetowe godziny dla nich. Czyli jeśli senior, który przychodzi w tych godzinach ma pierwszeństwo przy wejściu do sklepu i pierwszeństwo przy kasie. To także znacząco skróciłoby czas pobytu tych osób w sklepach - puentuje Ptaszyński.
Najnowsze informacje z województwa
Niezbędne informacje
