Prokuratura: Podejrzany przyznał się
Prok. Piotr Skiba zaznaczył na czwartkowej konferencji prasowej, że podejrzany o zabójstwo pracownicy UW przesłuchiwany był w obecności dwóch obrońców z wyboru. - Był przesłuchiwany przez prokuratora prowadzącego. Drugi z prokuratorów, który został oddelegowany do tego postępowania był protokolantem, a całe przesłuchanie było nagrywane - poinformował.
Przekazał, że po wnioskach formalnych obrońców, Mieszkowi R. ogłoszono zarzuty, wysłuchano też co ma do powiedzenia.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmówił odpowiedzi na wszelkie zadawane mu pytania. Natomiast złożył wyjaśnienia, których treść wskazuje, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej - podkreślił prok. Skiba.
Dodał, że z informacji, które udało się uzyskać do tej pory wynika, że Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ciągu ostatniego roku nie zażywał żadnych leków.
Zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Prokuratura: Mieszko ...
Obrona zaprzecza prokuraturze
Jeden z obrońców podejrzanego zaprzeczył temu, aby 22-latek miał przyznać się do winy.
- Nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją - ktoś przyznał się do winy, co nie miało miejsca. Jest to sytuacja nie tylko zaskakująca, ale zupełnie bulwersująca. Szczerze powiem, że ciężko mi to nawet skomentować - ocenił w rozmowie z mecenas Zaborowski.
Zaznaczył, że z chęcią usłyszałby, jak prokuratura się do tego odniesie. "Kwestia winy jest jedną z podstawowych kwestii ustalanych w postepowaniu karnym. Jest to kwestia zero-jedynkowa. Albo ktoś się w protokole przyznaje albo nie przyznaje" - dodał.
Odniósł się także do słów rzecznika Prokuratury Okręgowej, który powiedział, że przesłuchanie było nagrywane. "Cieszę się, że w końcu było to nagrywane, więc nie będzie wątpliwości. Jest też protokół, który można udostępnić opinii publicznej. Z chęcią zobaczę, w którym miejscu jest to przyznanie do winy" - powiedział.
Podkreślił, że prokuratura "jest urzędem, który ma reprezentować państwo i nie może w tak dowolny sposób, w tak istotnych sprawach, komentować czy stwierdzać fakty, które nie miały miejsca".
Zaznaczył, że jest to już druga bulwersująca dla niego sytuacja w tej sprawie. "Dwie godziny czekaliśmy na przedstawienie zarzutów, o godzinie 15.30 czyli półtorej godziny wcześniej, prokurator poinformowała o treści zarzutów, o których dowiedzieliśmy się z mediów" - powiedział.
Ta sytuacja - jak dodał - "świadczy o nieskoordynowanych działaniach prokuratury", a te "stanowią o poważnych naruszeniach prawa do obrony". "A naszemu klientowi takie prawo przysługuje" - podkreślił.
Zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Od ciosów siekierą zg...
Źródło: PAP
