- Ukraina od dawna dąży do członkostwa w NATO, ale na razie nie ma postępów w integracji euroatlantyckiej naszego kraju - powiedział Zełenski dziennikarzom podczas wizyty w Mariupolu. Przypomniał, że geopolityczna orientacja Ukrainy została ujęta w konstytucji tego kraju i wyraża wolę ukraińskiego narodu.
Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to decyzja wyłącznie należąca do Ukraińców, ponieważ zgodę na ewentualne przystąpienie kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego muszą wyrazić obecni jego członkowie. - Ale to nie jest wybór narodu ukraińskiego, kiedy tam będziemy, bo to nie zależy tylko od nas - 30 państw musi się jednomyślnie zgodzić na tę decyzję - podkreślił prezydent, dodając, że w tej chwili nie jest rozważana możliwość poddania kwestii NATO pod referendum na Ukrainie.
- Istnieją konkretne tego przyczyny - opozycja Rosji oraz sprzeciw niektórych członków NATO, co nie jest wielką tajemnicą - wskazał Zełenski. Ocenił, że Rosja używa obecnie kwestii NATO jako pretekstu do utrzymywania wojsk przy granicach Ukrainy, a niektóre kraje europejskie "podjęły z Moskwą tę grę".
