SPIS TREŚCI
Według Receana Moskwa dąży do zmiany władzy w Kiszyniowie i liczy na ustanowienie prorosyjskiego rządu, który pozwoli zwiększyć obecność wojskową w nieuznanym regionie Naddniestrza. Plany Kremla, według oceny Receana, stanowią zakrojoną na szeroką skalę próbę podważenia demokracji w Mołdawii. Podkreślił, że informacje o możliwym przeniesieniu 10 tysięcy żołnierzy opierają się na danych wywiadowczych.
Moskwa ingeruje w Mołdawii
Recean zaznaczył, że Rosja aktywnie ingeruje w przygotowania do wyborów parlamentarnych, które odbędą się w Mołdawii we wrześniu. Według niego ingerencja ta przejawia się w propagandowej aktywności w Internecie i nielegalnych przekazach pieniężnych wyborcom. Sprecyzował, że w 2024 roku Moskwa wydała na te cele kwotę równą jednemu procentowi PKB Mołdawii.
Jako przykład premier podał przypadki, kiedy mołdawscy strażnicy graniczni zatrzymywali obywateli powracających z Rosji z dużymi sumami gotówki – do 1,2 miliona dolarów. Ponadto, jak poinformował Recean, w zeszłorocznych wyborach prezydenckich 130 tysięcy wyborców otrzymało wsparcie finansowe z rosyjskich źródeł.
Rosyjskie wojsko w Mołdawii
Obecnie w Naddniestrzu przebywa około 1500 rosyjskich żołnierzy. Według „Financial Times” większość z nich to mieszkańcy regionu, a niewielka część została wysłana bezpośrednio z Rosji. Rosyjski kontyngent strzeże magazynu broni pozostałego po czasach Związku Sowieckiego. Władze mołdawskie wielokrotnie domagały się całkowitego i bezwarunkowego wycofania rosyjskich wojsk z terytorium kraju, twierdząc, że ich obecność narusza suwerenność Mołdawii. Kwestia obecności wojskowej Rosji w Naddniestrzu pozostaje jednym z kluczowych tematów w stosunkach między Kiszyniowem a Moskwą w kontekście nasilających się napięć w regionie.

źr. Financial Times, ghall.com.ua