Putin nie chce zakończenia wojny, bo uważa, że wygrywa
Jak pisze dziennik, powołując się na jednego z urzędników obecnych podczas poniedziałkowej (19 maja) telekonferencji z przywódcami Ukrainy, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Komisji Europejskiej i Finlandii, Trump rozpoczął rozmowę, mówiąc: "Myślę, że Władimir nie chce pokoju". Amerykański przywódca, który zrelacjonował swoją dwugodzinną rozmowę z Putinem, miał powiedzieć, że Putin nie jest gotowy do zakończenia wojny, bo uważa, że wygrywa.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt zaprzeczyła doniesieniom "WSJ", mówiąc że o ile Trump faktycznie powiedział, że Putin myśli, iż wygrywa, to kilkakrotnie stwierdził też w rozmowie z Europejczykami, że "uważa, iż Putin chce pokoju i chce, by wojna się skończyła".
Zamiast wywarcia większej presji na Rosję prezydent USA opowiedział się za rozpoczęciem rozmów między Rosją i Ukrainą na niższym szczeblu w Watykanie. Te według "WSJ" miałyby się zacząć w połowie czerwca.
Dziennik podaje też, że podczas poniedziałkowej rozmowy Trump sprzeciwił się wezwaniu do bezwarunkowego zawieszenia broni jako koniecznego rezultatu watykańskich rozmów, twierdząc wbrew faktom, że nigdy nie wymagał bezwarunkowego rozejmu.
Trump odmówił nałożenia sankcji na Rosję
Wcześniej podobną relację z poniedziałkowej telekonferencji opublikował "New York Times", który doniósł, że Trump odmówił przyłączenia się do europejskich planów nałożenia nowych sankcji na Rosję, bo chce umożliwić robienie interesów amerykańskich firm z Rosją, do czego zachęcać miał go w poniedziałek Putin.
Mimo to w Kongresie rośnie presja na Trumpa, by nałożyć sankcje. Pod projektem ustawy nakładającej restrykcje na rosyjski sektor bankowy i energetyczny, a także wprowadzenia 500-proc. ceł na towary z krajów kupujących surowce od Rosji, podpisało się już 81 ze 100 senatorów. Jak podał portal Punchbowl News, republikańscy senatorzy uważają, że Władimir Putin "ogrywa" prezydenta i symuluje chęć do rozmów. Portal twierdzi, że Senat może podjąć działania w tej kwestii po majowej przerwie tj. na początku czerwca.
Wiele zależy jednak od kierownictwa partii, tymczasem lider Republikanów w Senacie John Thune sugerował, że do głosowania dojdzie, jeśli taką wolę wyrazi Trump. Jak stwierdził jednak senator Kevin Cramer, Thune "nie może ignorować woli 81 senatorów" w nieskończoność. O kończącej się cierpliwości mówił też w rozmowie z PAP senator Mike Rounds, który podkreślił, że wielu jego kolegów chce nałożenia sankcji, a on sam uważa, że powinno do tego dojść już dawno.

Źródło: