- Poślizgnęłam się i upadłam. Syn przywiózł mnie do lekarza, bo sama nie dojechałabym. Jest bardzo ślisko i niebezpiecznie - narzekała Zofia Kruk. W środę spotkaliśmy ją z ręką w gipsie, w poradni ortopedyczno - urazowej przy ul. Białówny. Tu są tłumy, bo zima zbiera swoje żniwo.
- Mamy teraz więcej zgłoszeń pacjentów z urazami nóg i rąk. Dziennie przyjmujemy po 30 osób - wylicza Jarosław Kostro, lekarz ortopeda, kierownik przychodni.
Przeczytaj też: Atak zimy 2017. Centrum miasta zasypane śniegiem, w regionie auta w rowach (wideo)
Złamań i potłuczeń byłoby mniej, gdyby zadbano o stan chodników i ulic. A te są oblodzone i zasypane śniegiem. Bo od kilku dni jego opady są bardzo obfite. W dodatku dokucza wiatr. Magistrat zapewnia, że firmy odśnieżające pracują pełną parą.
- Wszystkie ulice są przejezdne, ale na wielu z nich zalega warstwa zajeżdżonego i ubitego śniegu. Jeśli opady w ciągu dnia przekroczą wysokość 10 cm zostanie ogłoszona akcja czynna ciągła - mówi Urszula Mirończuk, rzeczniczka prezydenta.
Za usuwanie śniegu w mieście odpowiadają firmy: PHU Jacek Zarzecki i Garden - Com.
- Pracujemy bez przerwy już drugą dobę. Na miasto wyjechały 33 pługosolarki, zaś na chodniki 24 ciągniki. Wysłaliśmy też ciągniki na osiedlowe ulice. Proszę mi wierzyć, robimy wszystko co w naszej mocy. Ale efekt jest jaki jest - przekonuje Barbara Gregorczuk z firmy Garden Com.
Mimo to warunki na drogach są fatalne. - Na terenie całego województwa doszło do 32 kolizji, w tym dwóch wypadków drogowych. W samym Białymstoku zanotowaliśmy 16 kolizji - podsumował w środę podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.
Mundurowi przypominają, że podczas jazdy trzeba zachować szczególną ostrożność.
- Opony muszą być wymienione na zimowe. Przed jazdą trzeba odśnieżyć samochód. Należy jechać wolno i zachować bezpieczny odstęp między autami - radzi asp. szt. Aneta Łukowska z podlaskiej policji.
Problemy mają też podróżni. Bo opóźnienia notują też pociągi i autobusy.
- Sytuacja nie jest łatwa. Rano niektóre autobusy komunikacji miejskiej opóźniły się o kilka, a nawet kilkanaście minut. Jeśli pogoda nie poprawi się, trzeba brać pod uwagę, że autobusy mogą nadal się spóźniać - uprzedza Anna Kowalska z magistratu.
- Kilka pociągów dotarło do stacji docelowej z opóźnieniami - mówi Renata Gerasimiuk z Przewozów Regionalnych w Białymstoku.
Ponad 40 minut później odjechał wieczorny pociąg do Ełku. Natomiast dwa z Białegostoku do Szepietowa i jeden do Ełku przyjechały w środę rano o prawie 30 minut później.
- Jednak na około 70 kursujących codziennie pociągów, 95 procent z nich dojeżdża bez problemów - zapewnia Renata Gerasimiuk.
Problemy mają też klienci PKS. - Na trasie zdarzają się opóźnienia. Są one spowodowane zaśnieżonymi, oblodzonymi drogami - wyjaśnia Cezary Sieradzki, prezes PKS Nova.
Maciej Maciejewski, szef naszego biura prognoz zapewnia, że ta zima przypomina te z lat 70 i 80. - Bo w ostatnich kilku latach były one łagodne - przyznaje Maciejewski.
W Białymstoku spadło 21 cm śniegu, zaś w Białowieży - 30 cm.
Synoptycy zapowiadają, że w czwartek śnieg powinien przestać padać. Nadciągają za to srogie mrozy. - W nocy temperatury spadną do - 15 stopni Celsjusza, a w ciągu dnia będzie od -5 do - 7 stopni.
Po 15 lutym powinno się ocieplić.
Pogoda na dzień (09.02.2017) | PODLASKIE (źródło: TVN Meteo / x-news)