Jeśli stan zdrowia pracownika nie pozwala mu na wykonywanie obowiązków zawodowych, wówczas ma prawo do skorzystania ze zwolnienia lekarskiego (zwanego popularnie L4). Aby uzyskać zwolnienie osoba zatrudniona musi skontaktować się z lekarzem, który po przeprowadzeniu wywiadu chorobowego oraz badania (np. po osłuchaniu) może zdecydować o wystawieniu zwolnienia lekarskiego na określoną liczbę dni. Zwolnienie wystawiane jest w formie elektronicznej.
Zwolenie lekarskie może być wystawione zarówno podczas wizyty stacjonarnej u lekarza, jak i podczas konsultacji zdalnej (telefonicznej), czyli teleporady. Według danych GUS, w 2021 roku zrealizowano w Polsce w sumie 48,6 mln teleporad w opiece podstawowej oraz 14,6 mln w opiece specjalistycznej. Z danych, które zebrał Narodowy Fundusz Zdrowia wynika, że średnio za cały 2021 rok, udział świadczeń udzielanych w formie teleporad ukształtował się na poziomie 24,4 proc., choć zdarzały się placówki gdzie było to nawet 90 proc. Inaczej mówiąc: średnio co czwarta porada w ramach NFZ udzielana była w formie zdalnej.

Zwolnienie lekarskie ("L4") z teleporady. Czy są nadużywane?
W ocenie ekspertów firmy Conperio, która zajmuje się kwestią absencji chorobowej pracowników, Polacy chętnie korzystają ze zwolnień lekarskich wystawianych w ramach teleporad.
- Na przeprowadzonej przez nas próbie 100 zwolnień, około 50 z nich zostało wystawionych w znaczącej odległości geograficznej od miejsca zamieszkania pracownika, często nawet powyżej 200 km. Na tej podstawie szacujemy, że około 1/3 zwolnień może być wystawiana właśnie przez popularne teleporady - mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio.
Zdaniem eksperta, brak osobistego kontaktu z lekarzem podczas teleporady, a co za tym idzie także brak badania fizykalnego (np. osłuchu z wykorzystaniem stetoskopu) powoduje, że zdalne konsultacje są często wykorzystywane przez nieuczciwych pracowników do uzyskiwania nienależnych zwolnień. W internecie łatwo znaleźć ogłoszenia, które zachęcają do zakupu usługi teleporady w celu uzyskania "L4".
Co grozi za "lewe" zwolnienie lekarskie?
- Być może, aby teleporady nie były aż tak atrakcyjne dla osób wykorzystujących "L4" w sposób niewłaściwy, to zwolnienie powinno być wystawiane z oznaczeniem "1" - chory musi leżeć. Wtedy też łatwiej byłoby wyciągać ewentualne konsekwencje z kontroli "lawirujących" pracowników, których np. zastano podczas kontroli na wykonywaniu innych czynności - analizuje Mikołaj Zając.
Osoby wykorzystujące "L4" niezgodnie z przeznaczeniem muszą się liczyć z dotkliwymi sankcjami. Kontrolę prawidłowości przebiegu zwolnienia lekarskiego, także w miejscu przebywania chorego, może przeprowadzić ZUS. W razie stwierdzenia uchybień, ZUS może wstrzymać wypłatę zasiłku chorobowego albo nakazać zwrot pieniędzy już wypłaconych.

dś