Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 6 stycznia niedaleko Krotoszyna. O godz. 16.30 policjanci z drogówki powiadomili dyżurnego, że w miejscowości Kobierno do kontroli nie zatrzymał się seat jadący ul. Krotoszyńską. Dyżurny skierował za nim dwa patrole, żeby utworzyły blokadę na trasie.
Policjanci nieoznakowanym radiowozem ruszyli w pościg za samochodem. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie zatrzymał się do kontroli.
- Po przejechaniu ponad 20 kilometrów kierowca seata zjechał z lewego pasa skręcając w prawo, gdzie doszło do delikatnego otarcia się z nieoznakowanym radiowozem po czym kierowca kontynuował ucieczkę w kierunku miejscowości Dąbrowa - relacjonuje asp. sztab. Paulina Potarzycka z krotoszyńskiej policji. - Po przejechaniu dosłownie kilku metrów na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i uderzył w drzewo.
Pojazd niemal całkowicie zniszczony. Kierowca miał szczęście
Seat wylądował na dachu w polu. Z poważnie uszkodzonego samochodu kierowcę wyciągnęli policjanci. Kierowcą okazał się 19-latek z powiatu krotoszyńskiego.
Czytaj też:
- Pojazd posiadał liczne uszkodzenia natomiast kierowca może mówić o dużym szczęściu, ponieważ w wyniku tego zdarzenia nie odniósł żadnych poważnych obrażeń - mówi Potarzycka.
Chłopak był trzeźwy. Ucieczkę tłumaczył strachem przed konsekwencjami za przekroczenie prędkości. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy.
- Przyznał się do winy i usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej. Za to przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. W odrębnym postępowaniu odpowie za popełnione podczas ucieczki wykroczenia - podsumowuje Potarzycka.
Poznańska Bimba wróciła na ulicę Półwiejską! Przed lokalem t...
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
