Ukrytych miało zostać co najmniej 47 obrazów, prawdopodobnie skradzionych ze zbiorów we Francji, z pracami Botticellego, Rubensa, Cezanne'a, Carravagio, Moneta, Durera, Raffaela i Rembrandta.
- Nie trzeba się niczego domyślać. Te miejsca są dokładnie wskazane. Jest to pamiętnik z ostatnich dni wojny, kiedy na tym terenie panowała atmosfera wojenna. Rosjanie wszystko bombardowali. Bombardowali składy aut, które jechały z tymi rzeczami – powiedział Roman Furmaniak z Polsko-Niemieckiej Fundacji „Śląski Pomost”
Dziennik dotychczas był w posiadaniu loży masońskiej w niemieckim mieście Quedlinburg. Dziesięć lat temu został sprzedany fundacji „Śląski Pomost”, która do tej pory prowadziła badania mające na celu potwierdzenie autentyczności dziennika. Czekano również, aż wszystkie osoby powiązane z dziennikiem umrą, co było elementem umowy zawartej z poprzednim właścicielem dziennika.