Co Armia Krajowa wiedziała o zbrodni katyńskiej? „Wszystkie decyzje w sprawie Smoleńskiej są wyrazem osobistych życzeń Hitlera”

Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
13 kwietnia obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Tego dnia świat obiegła zatrważająca informacja: w lesie nieopodal Katynia niemieccy żołnierze natknęli się na masowe groby. Sytuacja z miejsca stała się napięta, a informacja ta posłużyła do misternej rozgrywki politycznej pomiędzy nazistowskimi Niemcami a Sowietami. Rząd polski również nie pozostał w tej sprawie bezczynny – chodziło wszak o zbrodnie dokonane na polskich oficerach i inteligencji… Sprawa masowych mogił przyciągnęła uwagę samego Adolfa Hitlera, a na miejscu szybko pojawili się zakonspirowani agenci AK.

Przekazywane przez nich depesze generał Stefan Grot-Rowecki natychmiast przesyłał dalej, na Zachód, by rozgrywka propagandowa pomiędzy dwoma najeźdźcami nie pogorszyła polskiej sytuacji.

- Polskie Państwo Podziemne, Delegatura Rządu na Kraj i Armia Krajowa starały się pozyskać jak najwięcej informacji na temat prowadzonych prac ekshumacyjnych, aby na własny - już nie zniekształcony przez niemiecką propagandę sposób - zinterpretować dostarczone informacje oraz ocenić ich prawdziwość. Te wszystkie wiadomości, które udało się zweryfikować, były przesyłane w postaci depesz z terenów okupowanej Polski na Zachód, do Naczelnego Wodza i szerzej - do władz RP na uchodźstwie – wyjaśnia Rafał Kierzkowski z Archiwum Akt Nowych.

Instytucja ta z okazji 80. rocznicy ujawnienia zbrodni katyńskiej udostępniła do wglądu wspomniane depesze. Stanowią one mocne świadectwo tego, jak dynamicznie zmieniała się sytuacja, dotycząca ekshumacji ofiar sowieckiego ludobójstwa w Katyniu, kiedy jeszcze nie wszystkie informacje były powszechnie znane. Co można wyczytać z depesz katyńskich?

Katyńskie depesze

- Łącznie zachowało się kilkanaście takich depesz. Trzeba pamiętać, że to jest dopiero moment, kiedy cała prawda zaczyna być ujawniana. Trwają prace ekshumacyjne. Pracujący na miejscu pod Smoleńskiem natrafiają na kolejne doły śmierci. Nieznana w pełni była nawet liczba ofiar. Nie wiadomo było, ile jeszcze osób uda się zidentyfikować. Generał Grot-Rowecki, podpisany tutaj pseudonimem „Kalina”, starał się na bieżąco informować o postępach – wyjaśnia Rafał Kierzkowski.

„Kalina” w przesyłanych depeszach wiele miejsca poświęcał sprawie katyńskiej. Nie są to jednak jedyne informacje z Polski, o których miał się dowiedzieć Zachód. Wśród informacji wyczytać można również raporty o szokujących zbrodniach, jakich dopuszczali się na polskich cywilach niemieccy żołnierze. Szczególnie szokuje notatka o zbiorowych gwałtach na polskich kobietach i o rzucaniu do ognia dzieci, czego podczas akcji pacyfikacyjnej dokonali bolszewiccy ex-jeńcy, współpracujący z niemiecką żandarmerią. Wiele miejsca zajmuje opis nastrojów w społeczeństwie polskim.

Zdjęcia z ekshumacji

W zbiorach zaprezentowanych przez AAN znalazły się także fotografie, wykonane w lesie katyńskim w 1943 roku, kiedy na miejsce przybyła polska delegacja.

- To są zdjęcia wykonane w trakcie ekshumacji w roku 1943. Mają charakter dokumentacyjny - pokazują, jak wyglądały doły śmierci i w jakiej fazie rozkładu znajdowały się poszczególne ciała. To ważne, jeżeli na podstawie tych zdjęć chcielibyśmy datować, kiedy te osoby mogły zostać zamordowane. Część zdjęć ukazuje też wizytę polskiej delegacji nad dołami katyńskimi - objaśnia Rafał Kierzkowski.

O tym, co polska delegacja zastała na miejscu ekshumacji w Katyniu, jak wyglądała propagandowa wojna nad masowymi mogiłami pomiędzy nazistami i Sowietami, a także o nastrojach w społeczeństwie Polskim na dwa lata przed oficjalnym zakończeniem wojny i przed konferencją teherańską, która określała powojenne polskie granice na linii Curzona oraz umieszczała Rzeczpospolitą w radzieckiej strefie wpływów, można przeczytać w naszej galerii.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Janusz
13 kwietnia, 11:22, Komunista:

Ale tępe to polactwo. Macie tutaj prawomocny wyrok Trybnunału Norymberskiego z 1 października 1946:

https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/91698/edition/103991/content

Strony 95 i 271

Jeżeli macie jakiekolwiek "dowody" na winę ZSRR to jedźcie i anulujcie Norymbergę. Jak wam sie to uda to wtedy się zgłoscie i dalej będziemy rozmawiać o Katyniu.

Pozdro zjeвy! ;) ❤️☭

13 kwietnia, 12:01, gosc:

Trybunał Norymberski odrzucił tzw. raport Burdenki i nie uznał winnych Niemców popełnienia zbrodni Katyńskiej.

W latach 1992–1993, w trakcie śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową, komunikat Komisji Burdenki został przeanalizowany przez zespół rosyjskich naukowców (B. N. Topornin, A. M. Jakowlew, I. S. Jażborowska, W. S. Parsadanowa, J. N. Zoria, L. W. Bielajew) powołanych przez prokuraturę w celu przygotowania ekspertyzy na temat kwalifikacji prawnej tej zbrodni. W swoim końcowym orzeczeniu z 2 sierpnia 1993 eksperci ci stwierdzili: Komunikat komisji specjalnej pod przewodnictwem N. Burdenki, wnioski i orzeczenie komisji pod przewodnictwem W. Pozorowskiego ignorujące rezultaty poprzedniej ekshumacji, ze względu na ich nieobiektywny charakter, fałszowanie dowodów rzeczowych, dokumentów i zeznań świadków – należy uznać za nieodpowiadające wymogom nauki, a orzeczenia – za nie odpowiadające prawdzie.

Ponadto w latach 1990–1994 rosyjska grupa śledcza pod kierunkiem pułkownika Aleksandra Trietieckiego przestudiowała oryginalne dowody zebrane przez Komisję Burdenki i przesłuchała świadków, po czym ustaliła, że Komisja dopuszczała się fałszerstw, by wykazać winę Niemców (m.in. 9 dokumentów wymienionych w komunikacie Komisji okazało się sfabrykowanych). Z tych powodów w 1994 w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie katyńskiej (decyzja ta nie weszła w życie) prokurator podpułkownik Anatolij Jabłokow za winnych ukrywania zbrodni katyńskiej uznał również dopuszczających się falsyfikacji członków Komisji Burdenki

"Dowody" od kacapów. Wolne żarty.

g
gosc
14 kwietnia, 8:56, ej, polskie dеbile:

Katyń to zbrodnia Niemców. Dowody, zeznania świadków, fakty. Trybunał norymberski prawomocnym wyrokiem z 1 października 1946 uznał Geringa, Keitela, Jodla i innych niemieckich zbrodniarzy winnymi zabicia 11 tyś. polskich oficerów w lesie katyńskim koło Smoleńska we wrześniu 1941. Wyrok nigdy nie został podważony ani anulowany. Jest to zatem fakt oczywisty nie wymagający już dalszych wyjaśnień, ale że jestem komunistą i mam obowiązek w sumieniu nauczać polskich k rety nów to wyjaśnię wszystko. Przekazane przez pijanego Jelcyna Polakom w 1992r dokumenty to nieudolne fałszywki z których śmieje się cały świat. W latach 2008-2010 w akredytowanym laboratorium kryminalistycznym dokonano ekspertyzy dokumentu Berii do Stalina, która wykazała fałszerstwo w 50 miejscach (czcionki, papier, podpisy, rozstępy pomiędzy literami) gdzie w prawie rosyjskim już przy 7 oznakach uznaje się dokument za sfałszowany. Strony 1, 2 i 3 są napisane czcionką która nie widnieje na żadnym innym dokumencie w archiwach ZSRR z lat 40 tych. Człowiek, który opublikował wyniki tej ekspertyzy - Wiktor Iljuchin - został zlikwidowany już w 2011r. wkrótce po publikacji. Ekshumowane wiosną 1943 zwłoki polskich oficerów były w o wiele lepszym stanie niż powinny być po 3 letnim okresie rozkładu (1940 - 43). Dobrze zachowane tkanki mózgowe i mięśniowe i ścięgna wskazywały na około 1,5 roczne przebywanie w ziemi (data mordu II półrocze 1941). Podobna ekspertyza została przeprowadzona odnośnie odzieży. Zapiski w znalezionych przy zwłokach dokumentach były z datami 1941 co dobitnie pokazuje, ze w 1941r. oficerowie jeszcze żyli. Istnieli świadkowie, głównie miejscowi kołchoźnicy, którzy widzieli polskich oficerów żywych w 1941r. wykonujących roboty drogowe pod nadzorem Sowietów. Kucharki na niemieckiej posesji były świadkami rozstrzeliwań jesienią 1941, ich zeznania zostały potwierdzone ponownie w latach 90 tych. Istniał protokół operacyjny Einsatzgruppen z 1941r. do naczelnego dowództwa III Rzeszy o rozstrzelaniu w okolicach Smoleńska dużej ilości Żydów, bolszewików i Polaków. Fragment listu z poczty polowej z 06 października 1941r jednego z obergefreiterów do gefreitera: „…w Katyniu trwa masakra polskich oficerów…” Wacław Pich – jeden z polskich oficerów – został postrzelony przez pijanego Niemca w głowę tak, że rana nie była śmiertelna. Po odzyskaniu przytomności zdołał wydostać się z mogiły i uciec. Złożył zeznania w 1953 i nigdy ich nie odwołał. Podał rysopis głównego kata polskich oficerów – wysoki, rudy Niemiec. Taki sam rysopis podała kucharka z niemieckiej posesji Aleksjejewa, która była niezależnym od Picha świadkiem. Później ustalono tożsamość tego kata i był nim niejaki Arno Düre. Bzdurne zeznania Friedricha Ahrensa (głównodowodzącego rozstrzeliwaniami) w procesach norymberskich, który powiedział, że odkrył groby widząc wilka kopiącego dół na głebokość 1,5m (1 lipca 1946, 168 dzień procesów, vol. 17). Pociski w czaszkach oficerów jak i sznury, którymi były skrępowane ręce oficerów były produkcji niemieckiej. Roman Świątkiewicz – więzień łagru w Workucie i Norylsku – pracował razem z Niemcami, którzy otwarcie opowiadali o żywych polskich oficerach w 1941r. w Katyniu po zdobyciu terenów wokół Smoleńska. W Norylsku spotkał Władysława Żaka – polskiego oficera, którego Rosjanie przenieśli za wcześniejsze przestępstwa z Katynia do łagru w Norylsku w czerwcu 1941. A to heca. Prześlijcie dalej tę prawdę. Upadnie Katyń - upadnie cała polityka III RP. Komuniści to byli dobrzy ludzie, którzy nigdy nikogo nie mordowali. Publicznie nawołuję do propagowania komunizmu! ❤️☭

Cały czas kłamiesz

R
RoRo
13 kwietnia, 19:06, Anty Żyd.. z PIS:

Odnośnie wydarzeń dziś pod konsulatem Ukrainy w Krakowie ??

zapytaj się kur.. PIS,orów , dlaczego tylu dezerterów z Ukrainy jest w Polsce ?

to ci powiedzą ale oni muszna studiować !! to się do kur.. nędzy pytam co to były Orlęta Lwowskie ???

Proponuję konsultacje lekarską.

A
Andrzej
Pięknie. Koledzy, wspólnicy w zbrodni. Czerwoni i brunatni pokłucili się w 1941. Teraz bandyci dalej się kłucą. O pierwsze miejsce w rankingu "Kto zamordował więcej". Brawo Towarzysze Czerwoni i Brunatni. Z lewego pnia wyrośliście: mord i kłamstwo macie genetycznie zakodowane.
R
Red
13 kwietnia, 11:22, Komunista:

Ale tępe to polactwo. Macie tutaj prawomocny wyrok Trybnunału Norymberskiego z 1 października 1946:

https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/91698/edition/103991/content

Strony 95 i 271

Jeżeli macie jakiekolwiek "dowody" na winę ZSRR to jedźcie i anulujcie Norymbergę. Jak wam sie to uda to wtedy się zgłoscie i dalej będziemy rozmawiać o Katyniu.

Pozdro zjeвy! ;) ❤️☭

13 kwietnia, 12:01, gosc:

Trybunał Norymberski odrzucił tzw. raport Burdenki i nie uznał winnych Niemców popełnienia zbrodni Katyńskiej.

W latach 1992–1993, w trakcie śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową, komunikat Komisji Burdenki został przeanalizowany przez zespół rosyjskich naukowców (B. N. Topornin, A. M. Jakowlew, I. S. Jażborowska, W. S. Parsadanowa, J. N. Zoria, L. W. Bielajew) powołanych przez prokuraturę w celu przygotowania ekspertyzy na temat kwalifikacji prawnej tej zbrodni. W swoim końcowym orzeczeniu z 2 sierpnia 1993 eksperci ci stwierdzili: Komunikat komisji specjalnej pod przewodnictwem N. Burdenki, wnioski i orzeczenie komisji pod przewodnictwem W. Pozorowskiego ignorujące rezultaty poprzedniej ekshumacji, ze względu na ich nieobiektywny charakter, fałszowanie dowodów rzeczowych, dokumentów i zeznań świadków – należy uznać za nieodpowiadające wymogom nauki, a orzeczenia – za nie odpowiadające prawdzie.

Ponadto w latach 1990–1994 rosyjska grupa śledcza pod kierunkiem pułkownika Aleksandra Trietieckiego przestudiowała oryginalne dowody zebrane przez Komisję Burdenki i przesłuchała świadków, po czym ustaliła, że Komisja dopuszczała się fałszerstw, by wykazać winę Niemców (m.in. 9 dokumentów wymienionych w komunikacie Komisji okazało się sfabrykowanych). Z tych powodów w 1994 w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie katyńskiej (decyzja ta nie weszła w życie) prokurator podpułkownik Anatolij Jabłokow za winnych ukrywania zbrodni katyńskiej uznał również dopuszczających się falsyfikacji członków Komisji Burdenki

13 kwietnia, 12:13, Komunista:

Polski zjeвie, ponadto w 2013 wnuk Stalina pozwał parlament rosyjski za zniesławienie jego dziadka poprzez przypisywanie mu winy zbrodni katyńskiej. Sąd podtrzymał powództwo wnuka Stalina powołując się na wyrok Trybunału Norymberskiego i w uzsadnieniu dodając że głosowanie Dumy za zbrodnią katyńską jako zbrodnią Stalina nie jest dowodem tylko subiektywną opinią większości parlamentarnej.

Tak więc polski zjeвie te twoje jakieś badania prokuratorskie z lat 1990-94 można o kant duрy rozbić.

Do Moskwy! Tam wśród swoich możesz powielać takie bzdury. W końcu doktryna kłamstwa jest tam propagowania od stuleci.

g
gosc
13 kwietnia, 11:22, Komunista:

Ale tępe to polactwo. Macie tutaj prawomocny wyrok Trybnunału Norymberskiego z 1 października 1946:

https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/91698/edition/103991/content

Strony 95 i 271

Jeżeli macie jakiekolwiek "dowody" na winę ZSRR to jedźcie i anulujcie Norymbergę. Jak wam sie to uda to wtedy się zgłoscie i dalej będziemy rozmawiać o Katyniu.

Pozdro zjeвy! ;) ❤️☭

13 kwietnia, 12:01, gosc:

Trybunał Norymberski odrzucił tzw. raport Burdenki i nie uznał winnych Niemców popełnienia zbrodni Katyńskiej.

W latach 1992–1993, w trakcie śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową, komunikat Komisji Burdenki został przeanalizowany przez zespół rosyjskich naukowców (B. N. Topornin, A. M. Jakowlew, I. S. Jażborowska, W. S. Parsadanowa, J. N. Zoria, L. W. Bielajew) powołanych przez prokuraturę w celu przygotowania ekspertyzy na temat kwalifikacji prawnej tej zbrodni. W swoim końcowym orzeczeniu z 2 sierpnia 1993 eksperci ci stwierdzili: Komunikat komisji specjalnej pod przewodnictwem N. Burdenki, wnioski i orzeczenie komisji pod przewodnictwem W. Pozorowskiego ignorujące rezultaty poprzedniej ekshumacji, ze względu na ich nieobiektywny charakter, fałszowanie dowodów rzeczowych, dokumentów i zeznań świadków – należy uznać za nieodpowiadające wymogom nauki, a orzeczenia – za nie odpowiadające prawdzie.

Ponadto w latach 1990–1994 rosyjska grupa śledcza pod kierunkiem pułkownika Aleksandra Trietieckiego przestudiowała oryginalne dowody zebrane przez Komisję Burdenki i przesłuchała świadków, po czym ustaliła, że Komisja dopuszczała się fałszerstw, by wykazać winę Niemców (m.in. 9 dokumentów wymienionych w komunikacie Komisji okazało się sfabrykowanych). Z tych powodów w 1994 w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie katyńskiej (decyzja ta nie weszła w życie) prokurator podpułkownik Anatolij Jabłokow za winnych ukrywania zbrodni katyńskiej uznał również dopuszczających się falsyfikacji członków Komisji Burdenki

13 kwietnia, 12:09, Komunista:

Polski кretynie, jak nie uznał Niemców winnych jak jest czarno na białym napisane: Trybunał uznaje oskarżonego Goeringa winnym popełnienia zbrodni opisanych we wszystkich czterech częściach aktu oskarżenia.

Akt oskarżenia, część 3, podrozdział c) punkt 2):

We wrześniu 1941 wymordowano 11 tysięcy polskich oficerów jeńców wojennych w lesie katyńskim obok Smoleńska.

Katyń to zbrodnia Niemców jak każda inna opisana w akcie oskarżenia, jak Oświecim, jak Babi Jar jak wiele innych.

I weź tu gadaj z polskim zjeвem... ;((((((((((

Jedź do Norymbergi i powiedz im że nie uznali Raoprtu Burdenki i że nie uznali Niemców winnych. Może ci uwierzą i anulują wyrok. Jak tak się stanie to zgłos się i wtedy będziemy na nowo rozpatrywać Katyń.

Uczepiłeś się jednej książki wydanej przez władze komunistyczne na potrzeby ich propagandy i TY dalej tą propagandę uprawiasz.

Nie było żadnego orzeczenia Trybunału o winie Niemców w sprawie zbrodni Katyńskiej.

g
gosc
13 kwietnia, 11:22, Komunista:

Ale tępe to polactwo. Macie tutaj prawomocny wyrok Trybnunału Norymberskiego z 1 października 1946:

https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/91698/edition/103991/content

Strony 95 i 271

Jeżeli macie jakiekolwiek "dowody" na winę ZSRR to jedźcie i anulujcie Norymbergę. Jak wam sie to uda to wtedy się zgłoscie i dalej będziemy rozmawiać o Katyniu.

Pozdro zjeвy! ;) ❤️☭

Trybunał Norymberski odrzucił tzw. raport Burdenki i nie uznał winnych Niemców popełnienia zbrodni Katyńskiej.

W latach 1992–1993, w trakcie śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową, komunikat Komisji Burdenki został przeanalizowany przez zespół rosyjskich naukowców (B. N. Topornin, A. M. Jakowlew, I. S. Jażborowska, W. S. Parsadanowa, J. N. Zoria, L. W. Bielajew) powołanych przez prokuraturę w celu przygotowania ekspertyzy na temat kwalifikacji prawnej tej zbrodni. W swoim końcowym orzeczeniu z 2 sierpnia 1993 eksperci ci stwierdzili: Komunikat komisji specjalnej pod przewodnictwem N. Burdenki, wnioski i orzeczenie komisji pod przewodnictwem W. Pozorowskiego ignorujące rezultaty poprzedniej ekshumacji, ze względu na ich nieobiektywny charakter, fałszowanie dowodów rzeczowych, dokumentów i zeznań świadków – należy uznać za nieodpowiadające wymogom nauki, a orzeczenia – za nie odpowiadające prawdzie.

Ponadto w latach 1990–1994 rosyjska grupa śledcza pod kierunkiem pułkownika Aleksandra Trietieckiego przestudiowała oryginalne dowody zebrane przez Komisję Burdenki i przesłuchała świadków, po czym ustaliła, że Komisja dopuszczała się fałszerstw, by wykazać winę Niemców (m.in. 9 dokumentów wymienionych w komunikacie Komisji okazało się sfabrykowanych). Z tych powodów w 1994 w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie katyńskiej (decyzja ta nie weszła w życie) prokurator podpułkownik Anatolij Jabłokow za winnych ukrywania zbrodni katyńskiej uznał również dopuszczających się falsyfikacji członków Komisji Burdenki

A
Asia
13 kwietnia, 08:24, Piszcie prawdę!:

Niemcy były hitlerowskie, a nie nazistowskie. Używacie słowa:naziści, zamiast :Niemcy. Skąd wiecie, że należeli do NSDAP? Zbrodniarzami byli w większości Niemcy nie należący do NSDAP, a nazywanie ich nazistami wybiela ich zbrodnie. Rodzice mi opowiadali, że w czasie wojny nikt na Niemców nie mówił:naziści. Więc skąd ten wynalazek i dlaczego redakcja powiela kłamliwe opowieści?

Dokładnie jak piszesz Uzywanie słowa naziści ma wybielac Niemców To tak jak by pisac ze to komuniści zabijali w Katyniu a nie Rosjanie.Myślę e ta kwestia powinna zostac uregulowana prawnie tak samo jak zrobiono to z Polskimi obozami śmierci

P
Piszcie prawdę!
Niemcy były hitlerowskie, a nie nazistowskie. Używacie słowa:naziści, zamiast :Niemcy. Skąd wiecie, że należeli do NSDAP? Zbrodniarzami byli w większości Niemcy nie należący do NSDAP, a nazywanie ich nazistami wybiela ich zbrodnie. Rodzice mi opowiadali, że w czasie wojny nikt na Niemców nie mówił:naziści. Więc skąd ten wynalazek i dlaczego redakcja powiela kłamliwe opowieści?
Wróć na i.pl Portal i.pl