4-letnia Oliwia z Gliwic nie żyje. Bo płakała... To ofiara długotrwałej przemocy

Jarosław Kosmatka, Patryk Drabek
Policjanci zatrzymali 27-latkę i jej 33-letniego konkubenta. 33-letni mężczyzna przyznał się do tego, że bił dziewczynkę. Grozi mu dożywocie
Policjanci zatrzymali 27-latkę i jej 33-letniego konkubenta. 33-letni mężczyzna przyznał się do tego, że bił dziewczynkę. Grozi mu dożywocie materiały policji
To był koszmar, którego 4-letnia Oliwia nie przeżyła. Najpierw pobił Oliwię, potem rzucił ją na łóżko tak, że uderzyła głową o drewniane oparcie. Matka martwe dziecko zaniosła na pogotowie. Mówiła, że córka spadła z huśtawki. Zdaniem prokuratury, za śmierć dziecka odpowiada Kamil S. Grozi mu dożywocie.

Sytuacja rodzinna Joanny N. jest skomplikowana. 27-letnia gliwiczanka oprócz Oliwii ma jeszcze jedną córkę, niespełna 2-letnią. Ojcem młodszej dziewczynki jest mąż Joanny, Grzegorz N., który - jak w wynika z naszych informacji - usłyszał wyrok w zawieszeniu związany z przemocą domową.

Ustaliliśmy ponadto, że rodzina miała założoną tzw. Niebieską Kartę. W sierpniu, niedługo przed wyjazdem do Łodzi, kobieta zadzwoniła na policję, by zgłosić interwencję związaną z przemocą domową. Do zdarzenia doszło w mieszkaniu małżeństwa przy ulicy Grottgera w Gliwicach. Co stało się z nią później? - Ojciec tłumaczył, że starsza córka oddaliła się gdzieś z matką w nieznanym kierunku - przekazał sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Pod koniec sierpnia kurator stwierdził, że w przypadku ojca niespełna 2-letniej dziewczynki mogą występować nieprawidłowości, jeśli chodzi o sprawowanie władzy rodzicielskiej.

Okazało się, że Grzegorz N. nadużywa alkoholu i nie wywiązuje się z obowiązku opieki nad niespełna 2-letnią córką.

ZOBACZ WIDEO z zatrzymania podejrzanego mężczyzny o zabicie dziecka

W związku z tym - w ostatnich dniach - została ona tymczasowo umieszczona w pogotowiu opiekuńczym.

W Sądzie Okręgowym w Gliwicach toczy się sprawa rozwodowa Joanny i Grzegorza N., w ramach której zostanie rozstrzygnięta również kwestia ustalenia opieki nad młodszą dziewczynką. Wiemy też, że niespełna 4-letnia dziewczynka, która zmarła i została przyniesiona na pogotowie w Łodzi, nie była córką 33-letniego konkubenta Joanny N. Dodajmy, że teraz 27-latka jest w piątym miesiącu ciąży...

Policjanci zatrzymali 27-latkę i jej 33-letniego konkubenta

Tragedia! Gliwiczanka przyniosła na pogotowie martwą córkę [...

We wtorek z 4-latką w domu był 33-letni Kamil S., partner matki dziewczynki. Wyjaśnijmy, że od października Oliwia mieszkała z mamą i jej partnerem życiowym w wynajmowanym, jednopokojowym mieszkaniu przy ulicy Rybnej w Łodzi.
Po południu mężczyzna umówił się z 27-letnią matką dziewczynki na ulicy Sienkiewicza, przed budynkiem pogotowia ratunkowego. Ubrał dziewczynkę i kilka minut po 15 był już na miejscu. Przekazał dziecko matce, a ta weszła z córką na izbę przyjęć, prosząc o pomoc medyczną. - Lekarze od razu zauważyli znamiona śmierci u czteroletniej dziewczynki. Nie żyła prawdopodobnie od kilku godzin - mówi Edyta Wcisło, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.

Policjanci zatrzymali 27-latkę i jej 33-letniego konkubenta

Tragedia! Gliwiczanka przyniosła na pogotowie martwą córkę [...

Lekarze pogotowia poinformowali policję. Niemal natychmiast po tych wydarzeniach policjanci zatrzymali 27-latkę, a kilkadziesiąt minut później zatrzymany został również 33-latek. Śledztwo rozpoczęła prokuratura.

Powołani przez nią biegli lekarze stwierdzili, że dziecko jest ofiarą drastycznej przemocy. - Na polecenie Prokuratury Rejonowej Łódź Bałuty zatrzymaliśmy matkę zmarłej dziewczynki i jej konkubenta - mówi kom. Adam Kolasa z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - W chwili zatrzymania byli trzeźwi i nie stawiali oporu - dodaje policjant z KWP w Łodzi.

ZOBACZ WIDEO z zatrzymania podejrzanego mężczyzny o zabicie dziecka

Matka twierdziła, że dziecko spadło z huśtawki. Taką wersję wydarzeń miał przekazać jej Kamil S. Jeszcze we wtorek wieczorem policjanci przeszukali dokładnie mieszkanie pary na Bałutach w Łodzi i przesłuchali zatrzymanych. - Technicy kryminalni zabezpieczyli ślady krwi na poduszce, ścianie oraz na pozostawionych w łazience i schowanych do szafy ubrankach dziecka - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Oględziny zwłok czteroletniej dziewczynki nie pozostawiły cienia wątpliwości. Dziecko padło ofiarą drastycznej przemocy. Pewnym jest, że zmarło kilka godzin wcześniej.

- Ujawniono obrażenia główki i twarzy, a także wybroczyny na tułowiu - mówi Krzysztof Kopania.

Bezpośrednią przyczyną zgonu były krwiak mózgu i obrażenia wielonarządowe.

Przeprowadzona wczoraj sekcja zwłok dziecka ujawniła koszmar, jaki 4-letnia Oliwka przechodziła w nowym domu w Łodzi.

Wiadomo, że była bita po całym ciele. Były też ślady po wcześniejszych złamaniach kości łokcia, obojczyka i żebra.

- Mężczyzna został przesłuchany w środę po południu. Formalnie przyznał się do obu stawianych zarzutów - mówi Krzysztof Kopania.

Podczas przesłuchania mężczyzna mówił, że nie chciał zabić dziewczynki, a jego agresywne zachowania nasiliły się przez ostatnie dwa tygodnie. Kamil S. mówił też, że nie znęcał się nad dzieckiem, ale przyznał się do bicia, by... uciszyć płaczącą dziewczynkę.

ZOBACZ WIDEO z zatrzymania podejrzanego mężczyzny o zabicie dziecka

Potwierdził też, że w sobotę najpierw pobił Oliwkę, a następnie rzucił ją na łóżko tak, że uderzyła głową o drewniane oparcie. Gdy wstała i nic nie mówiła... bił dalej.

Kamil S. usłyszał zarzut zabójstwa i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to dożywocie.

Matka dziewczynki zostanie przesłuchana dzisiaj.

- Prawdopodobnie usłyszy zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. O treści zarzutów podejmie decyzję prokurator prowadzący - mówi Krzysztof Kopania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 4-letnia Oliwia z Gliwic nie żyje. Bo płakała... To ofiara długotrwałej przemocy - Dziennik Zachodni

Komentarze 45

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

V
Velociraptor
Niestety, ale wszędzie :(
V
Valociraptor
Słusznie. Może tak: "szanowny panie morderco, zechiałby pan wybrać: żelazny pręt między pośladki i relatywnie szybka śmierć, czy dożywotnie zabawy z zawodowymi gwałcicielami w celi?"
a
anna
Jak można znęcać się nad tak niewinną małą istotką, która powinna być kochana, przytulana .Dziecko bardzo cierpiało , a matka na to pozwalała.Nie mam słów aby wyrazić mój smutek , sama mam małą córeczkę ,dlaczego nikt nie zareagował na ból i cierpienie małej Oliwki.Spoczywaj w pokoju maleństwo.
g
gosc
Nasz płacz nic nie zmieni. Potrzebne są zmiany w prawie. Patologia powinna być sterylizowana/kastrowana. Za znęcanie się nad rodziną minimum 10 lat pozbawienia wolności. Zrezygnować z zawiasów bo to żadna kara. Obciążyć sąsiadów odpowiedzialnością za nieudzielenie pomocy. Z tego co wiem to matce grozi 5 lat pozbawienia wolności i to jest kpina!
E
E.T.
Przestańmy ziać tą "jedynie słuszną" nienawiścią - bo w ten sposób sami wpisujemy się w tragiczny obraz tego świata. Co innego potępić czyn - a co innego ziać takim bezlitosnym potępieniem i żądzą zemsty wobec sprawcy. Ostatecznie to tylko jakiś prymitywny zwierzak. A skoro my sami jesteśmy "lepsi", to może zobowiązuje nas to i do jakichś kulturalniejszych emocji.
J
Jacek
Teraz trzeba będzie takiego śmiecia utrzymywac w wiezieniu z podatkow.
S
Sylwia
Zabić co Tak samo jak zabił św. Pamięci Oliwke . W takich przypadkach kara śmierci jest jak najbardziej odpowiednia nie Mielec litości Tak jak on ! Morderca mam nadzieję że jak pójdziesz. Siedzieć to więźniowie będą cie. Dzień w dzień katować aż zdechniesz . Morderca!!!!!!!!!!
S
Sylwia
Bić go tak żeby przestał mówić. A kiedy nie wydusi słowa katować go tak aż umrze! Sprawiedliwość!
G
Gość
Patologia powinna być montorowana 24/24 a dzieci od razu do adopcji a nie czekać aż dojdzie do tragedji. Dziecko ginęło w meczarniach systematycznie katowane przez oprawce dziwne że nikt nic nie słyszał . W Polsce się tylko mówi ale nie przeciwdziała
q
qwer

ciekawe życie tej 27 latki, o tym ch... to nawet szkoda gadać, a co robiła matka tego ch...a, przecież mieszkali razem u niej. Bez moralności mamy takie dramaty.

d
daro
Brak słów na taki czyn
j
janek
Kara smierci za dzieciatko !!!!
W
Wera
Dokładnie nie ma takiego wyroku. . . Aniołek jest juz w niebie bezpieczna... odkąd się o tym dowiedziałam nie mogę przestać płakać w dzień w nocy, ile bym dała żeby tą dziewczynkę przytulic żebym okazać miłości adoptowalabym. Bo ona w swoim życiu nie zaznała miłości w ogóle, bo nawet jej własna matka tego nie dala, bo co to za matka jak ukrywa przerażające cierpienie własnego dziecka żeby chronić konkubenta. Sama mam córeczkę nie wyobrażam sobie tego. Ta biedna Oliwka na pewno chciała żyć na pewno była kochana słodka dziewczynka na pewno! Bo żadne dziecko bez powodu nie płacze bolało ja tyle gojacych się już ran to świadczy ze dziecko cierpiało bardzo długo wołało o pomoc ale gdzie miała wołać jak własna matka okazała się potworem. Wiemy ze płacz nasz juz życia dziewczynce nie wróci ale trzeba przejść tą żałobe bo nie ma kto po niej płakać ani matka ani babcia widać ze to totalna patologia.
M
Markus
No co się dziwicie tym ludziom. Są to bezpośredni spadkobiercy dziczyzny ukraińskiej lub białoruskiej.
Przyjechali w 1945 na Śląsk z bagien polesia, gdzie każdy problem rozwiązywało się za pomocą siekiery lub sztachety. Ubić człowieka dla nich to jak kromka chleba.
Teraz ich dzieci, ich serca pompują tą samą krew i te same DNA - Alkohol, zabawy i nic nierobienie.
b
bubu
Dla takich ludzi to tylko otworzyć kamieniołomy i nie gadać o o żadnych prawa człowieka bo to nie jest człowiek i nie ma prawa być traktowany jako człowiek ani zwierzę,pozbawić bo godność jak człowieka POKAZAC LUDZOM CO SIE Z TAKIMI OSOBNIKAMI ROBI
Wróć na i.pl Portal i.pl