Chłopiec, nazwany przez lokalne media Rayan, najprawdopodobniej bawił się w pobliżu studni w mieście Tamorot. Ze wstępnych ustaleń wynika, że spadł około 32 metry przez wąski otwór.
Ratownicy próbują dostać się do uwięzionego w wąskiej dziurze chłopca poprzez prostopadły tunel. Przy odwiercie pracują trzy koparki. Do studzienki, która o tej porze roku nie jest wypełniona wodą, ratownicy wpuszczają tlen oraz dostarczają chłopcu wodę zmieszaną z cukrem. Podjęta w środę próba zejścia ratowników do chłopca nie powiodła się. Prowadzone prace ratownicze są utrudniane przez gapiów tłumnie gromadzących się w miejscu zdarzenia.
– Jesteśmy już prawie na miejscu – powiedział w piątek po południu jeden z przywódców akcji ratunkowej, Abdesalam Makoudi. – Pracujemy non stop od trzech dni i zaczyna się zmęczenie, ale cały zespół ratowniczy się trzyma – dodał.
Transmisja na żywo:
bbc.com
