Koncert obfitował w wiele ciekawych kooperacji artystycznych, które zaowocowały niepowtarzalnymi wykonaniami. Mieszały się gatunki i style muzyczne. Na scenie pojawiło się kilka pokoleń muzyków. Wśród publiczności nie zabrakło uczniów Krzysztofa Toczko, jak i przyjaciół nestora polskiego jazzu - Adama Jędrzejowskiego. Zgodnie z przesłaniem "Muzyki bez barier" działo się naprawdę dużo.
Specjalnie dla portalu Polska The Times o koncercie wypowiedzieli się dwaj cenieni perkusiści, reprezentujący różne pokolenia polskich artystów:
Adam Jędrzejowski:
Było jak za starych, zapamiętanych czasów, np. w Hybrydach, gdzie przychodziło się aby potańczyć przy swingującej muzyce. Gdzie grało się dla ludzi lubiących taką muzykę. Wczoraj widziałem rozradowane, pełne uznania twarze, ludzi zaskoczonych tym, że muzyka jazzowa może być aż tak ekscytująca. Że nie musi być głośna i dudniąco rytmiczna. Że można wyczuć jak same nogi zapraszają do tańca, przy dźwięku tylko basu i miotełek perkusyjnych. Bo taką siłę ma swing. Chyba to przekonało wczoraj bywalców koncertów w Hard Rock Pubie Pamela. Z tego właśnie, w imieniu zespołu Sunny Side, najbardziej się cieszę.
Mikołaj Toczko: