Afera korupcyjna w Szprotawie. Co wynika z ustaleń Centralnego Biura Antykorupcyjnego
Ustalenia poznańskich funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego wskazywały na istnienie przestępczego procederu polegającego na powoływanie się na wpływy w instytucjach publicznych województwa lubuskiego oraz możliwości załatwienia określonych korzyści w zamian za łapówki.
Czynności śledczych pozwoliły zatrzymać – bezpośrednio po przyjęciu 500 tys. zł - osobę powołującą się na wpływy u burmistrza Szprotawy. Pieniądze stanowiły gratyfikację w zamian za pośrednictwo w załatwieniu pomocy w nabyciu nieruchomości stanowiącej własność gminy. Jednocześnie zatrzymany został burmistrz Szprotawy w związku z żądaniem pół miliona korzyści majątkowej.
Ujęto także osobę powołująca się na wpływy i podejmującą się załatwienia spraw urzędowych u wojewódzkiego konserwatora zabytków, w zamian za obietnice korzyści majątkowej w kwocie co najmniej 200 tys. zł.
Zatrzymani zostaną doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
Agenci CBA przeszukali także miejsca zamieszkania, pracy oraz prowadzenia działalności gospodarczej celem zgromadzenia materiału dowodowego.
Agenci CBA wyprowadzili burmistrza Szprotawy w kajdankach
Przypomnijmy. Agenci CBA weszli do sekretariatu Urzędu Miejskiego w Szprotawie w środę ok. godz. 13.00, gdy trwała narada z burmistrza z pracownikami urzędu. Okazali legitymację, poprosili o rozmowę i z gabinetu wyszli w kominiarkach i burmistrzem Szprotawy skutym kajdankami.
Podczas zatrzymania agenci zabrali z gabinetu burmistrza telefon, jego komputer oraz akta. A z ustaleń "GL" wynika, że przeszukania dokonano także w domu burmistrza, skąd zabrano dokumenty.
Zobacz też:
KRYMINALNY CZWARTEK. Mężczyzna nielegalnie szukał skarbów i zabytków. W jego domu znaleziono też narkotyki i amunicję
CBA przeszukała warszawskie urzędy. Sprawa dotyczy awarii w oczyszczalni „Czajka”
