Akcja edukacyjna wśród łódzkich prostytutek. Streetworkerzy rozdadzą ulotki i prezerwatywy

Matylda Witkowska
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Piotr Krzyżanowski
Stowarzyszenie "Słyszę serce" rozpoczęło akcję edukacyjną wśród łódzkich prostytutek. Ma zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa HIV.

W poniedziałek w miejscach, gdzie zbierają się kobiety świadczące usługi seksualne, pojawili się streetworkerzy Międzynarodowego Stowarzysznia Pomocy "Słyszę serce". Rozdawali pakiety z ulotkami, dotyczącymi chorób wenerycznych i prezerwatywy. To początek kampanii, która ma potrwać do następnej zimy. Sponsorem jest firma Gilead Sciences Poland.

Streetworkerzy nawiązują też rozmowy i edukują. Jak podkreśla Tadeusz Adamus, koordynator kampanii, prezerwatywa i ulotka to nie wszystko.

- Ważna jest też umiejętność negocjacji. Klienci czasem chcą zapłacić więcej za seks bez zabezpieczeń. Kobieta powinna umieć negocjować bezpieczne dla siebie zachowania - mówi Tadeusz Adamus. I podkreśla, że kampania jest ważna, nawet jeśli nie wszyscy zmienią zachowania. - Jeśli jedna osoba raz użyje zabezpieczenia, to już ryzyko przeniesienia choroby jest mniejsze - tłumaczy koordynator kampanii.

Według szacunków organizacji, w centrum Łodzi usługi seksualne za pieniądze świadczy około stu osób, głównie kobiet.

Najczęściej stoją w tzw. magicznym trójkącie, czyli rejonie ulic Narutowicza, Kilińskiego, i Traugutta, lub na alei Kościuszki. Coraz mniej kobiet czeka na popularnej kiedyś ulicy Strykowskiej. Powodem jest coraz gęstsza zabudowa na tym obszarze.

Zarabiają około 60 złotych za stosunek tradycyjny.

Łódzki sanepid nie ma danych, dotyczących występowania chorób wenerycznych wśród prostytutek.

- Nie wyróżniamy takiej kategorii zawodowej - tłumaczy Urszula Jędrzejczak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

W ramach walki z chorobami sanepid organizuje pogadanki w szkołach i na uczelniach.

- Liczymy się z tym, że część tych młodych ludzi będzie świadczyć takie usługi lub z nich korzystać. Będą mieć świadomość zagrożeń - dodaje. - Prowadzimy też działania uświadamiające podczas interwencji policji w agencjach towarzyskich.

Tymczasem problem HIV i AIDS istnieje. Tylko w 2013 roku odnotowano w regionie 57 nowych zakażeń. Rok wcześniej takich zakażeń było 38.

Pomysł kampanii edukacyjnej chwali doktor Izabela Ślęzak-Niedbalska, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego, która prowadzi badania tego środowiska.

- Kobiety mają świadomość zagrożeń, ale często myślą, że akurat ich to nie spotka - mówi.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Akcja edukacyjna wśród łódzkich prostytutek. Streetworkerzy rozdadzą ulotki i prezerwatywy - Dziennik Łódzki

Komentarze 30

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
stritbojs
lukni no boysie na girlsy czy one ....?
t
tt
i nic mi nie jest
e
ech
...to znaczy że jesteś zbyt tępy, aby wyobrazić sobie, że są jeszcze inne możliwości.
...
> ciekawe czy to to samo co ulicopracusie :)
Nie i właśnie dlatego używa się słowa streetworker.

A co robisz w WEEKEND? ;-)))
.:.
Nowy wyraz w języku polglish : streetworkerzy, ciekawe czy to to samo co ulicopracusie :)
:))
Głuche prostytutki dostają podwójną porcję prezerwatyw .
:)
Próchnicą jąder .
A
Alex
Czy to prawda że podając prostytutce w usta bez prezerwatywy można zarazić się jakąś chorobą?
B
B.S.
Podatki to mam nadzieję, że idą na edukowanie takich nieuków jak ty, bo widzę, że problemy z czytaniem ze zrozumieniem:

> Sponsorem jest firma Gilead Sciences Poland.
W
Wojtek
Akurat nie ma dobrego odpowiednika na tak nietypową funkcję jak streetworker.
Żadna kalka tłumaczeniowa nie oddaje sedna.

Pewnie z tego samego powodu przywykliśmy do agrafki, szlafroka, weekendu, meczu, heavy-metalu, tenisa, walkowera, dżojstika, toplessu, quizu, puzzli, fair-play i setek, setek innych słów obcego pochodzenia.
W
Wojtek
1. Nie mówmy o mnie, bo ja z usług tych pań nie korzystam. Ciebie o to nie pytam. Mówmy o problemie.

2. Czy klient dziwki chciałby, lub przynajmniej nie miałby nic przeciwko temu, aby jego córka została dziwką?
To bez sensu. Mogę skorzystać z publicznej toalety, ale nie oznacza to, że widzę swoją córkę na stanowisku klozetowej. Można korzystać z usług prostytutek, ale ich nie szanować. I zwykle pewnie tak właśnie jest.

A twoja ocena osoby korzystającej z dziwek ...nikogo nie obchodzi i nie ma nic do rzeczy.
Ja też ich źle oceniam, ale to po prostu nie na temat.
G
Gość
Kto płaci za ulotki, streetworkerów i tę tzw. "edukację"?? czyżby to szło z naszych podatków?? Niech te panie, edukują się za swoje, do biednych nie należą!
b
brrrum
Record, bye-pass, hipotec...

Można zapisać obce słowa ale jako spolszczone, i sam dałeś dobre przykłady, tam gdzie to konieczne i brakuje słów polskich.
Ale po co, no powiedz po co, stosować obce słowa jeśli mamy polskie? Wstydzisz się polskości?
k
kuba
czyli rozumiem ze chciałbyś żeby twoja córka pracowała jako dzi...ka?. zasada jest dla mnie prosta jeśli facet płaci za to nie jest facetem, skoro nie umie sam poderwać fajnej dziewczyny.
c
chłodnym okiem
albo nie mają alternatywy (a tej im wolontariusze nie zapewnią) albo to lubią (a w takim razie akcja wolontariuszy trafia w próżnię).

A jeśli chodzi o prezerwatywy i choroby, to te panie wiedzą zapewne o nich więcej niż niejedna pani doktor.

Jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłaby legalizacja zawodu "pani do towarzystwa".

Z prostytucję jeszcze żaden kraj, rząd czy polityk nie wygrał.
Wróć na i.pl Portal i.pl