Seksbiznes od Rubinkowa po Bydgoskie Przedmieście. Wpadli

Małgorzata Oberlan
Nikola D., Mateusz B. i pan M.O. z seksbiznesu w Toruniu uczynili sobie stale źródło dochodu - dowodzi prokuratura. Jak przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, przestępczy proceder organizowali kobietom w lokalach na Rubinkowie, Chełmińskim Przedmieściu i Bydgoskim Przedmieściu.
Nikola D., Mateusz B. i pan M.O. z seksbiznesu w Toruniu uczynili sobie stale źródło dochodu - dowodzi prokuratura. Jak przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, przestępczy proceder organizowali kobietom w lokalach na Rubinkowie, Chełmińskim Przedmieściu i Bydgoskim Przedmieściu. policja/Polska Press (wszystkie fot.)
W środę 15 stycznia policjanci rozbili seksbiznes w Toruniu i poinformowali o tym w komunikacie. Zarzuty sutenerstwa usłyszały trzy osoby. "Nowości" mają nowe informacje o sprawie z prokuratury.

-Miejsce ostatniej działalności przestępczej zatrzymanych osób to Bydgoskie Przedmieście. Wcześniej jednak lokale kobietom świadczące usługi seksualne wynajmowane były między innymi na Rubinkowie i Chełmińskim Przedmieściu - przekazuje "Nowościom" prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Sutenerzy werbowali kobiety do pracy w seksbiznesie, wynajmowali im lokale i organizowali im spotkania z klientami. Tylko przez przez dwa tygodnie - jak wylicza prokuratura - od 10 do 14 października minionego roku byli w stanie zarobić na seksbinezie przynajmniej 27.530 złotych.

Pan M, Pani N i ich kompan - sutenerzy w areszcie. Kto jaką rolę pełnił w tym interesie?

15 stycznia przestępczy interes rozbito i zatrzymano trzy osoby. To dwaj mężczyźni - 29-letni M. B. i 30-letni M.O. - oraz jedna kobieta. Dodajmy - bardzo młoda. N. D. ma zaledwie 20 lat.

Kto jaką rolę pełnił w tym seksbiznesie? Jakie konkretnie zarzuty Prokuratura rejonowa Toruń Centrum Zachód postawiła zatrzymanym podejrzanym? Oto szczegóły.

Najwięcej zarzutów usłyszał 29-letni M. B. Jemu prokuratura zarzuca po pierwsze, że we wspomnianym październiku 2024 roku, w porozumieniu z innymi osobami, zajmował się sutenerstwem, czyli ułatwiał kobietom uprawianie prostytucji i zarabiał na tym.

- W ten sposób, że udostępnił kobietom świadczącym usługi o charakterze seksualnym wynajęte w tym celu lokale mieszkalne, a także werbował i umawiał klientów, czerpiąc ze świadczonych przez te kobiety płatnych usług korzyść majątkową w wysokości nie mniejszej niż 27.530,00 zł i czyniąc sobie z tego procederu stałe źródło dochodu - objaśnia prokurator Andrzej Kukawski.

Drugi zarzut M. B. prokuratura postawiła za udzielanie kobiecie kokainy. Miał to zrobić kilkukrotnie. Ile dokładnie narkotyku kobiecie dał, nie udało się wyliczyć.

Trzeci zarzut dla M. B. natomiast dotyczy posiadania przez niego niewielkiej ilości narkotyku. W dniu zatrzymywania go, czyli w środę 15 stycznia br., odkryto przy nim 1,58 grama amfetaminy.

N. D. i M.O. usłyszeli natomiast po jednym zarzucie. Prokuratura zarzuca im to samo, co M. B. na wstępie, czyli sutenerstwo (w tym samym czasie, miejscach i z tym samym zyskiem), z którego uczynili sobie stałe źródło dochodu.

N i M w areszcie, a pan M.O na wolności

Cała opisywana trójka sutenerów wpadła przede wszystkim dzięki pracy toruńskich policjantów. -Funkcjonariusze Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu weryfikowali informacje wskazujące na udział konkretnych osób w procederze sutenerstwa, do którego dochodziło na terenie Torunia. Gromadzili i analizowali dowody, aby uzyskać pełny obraz działalności podejrzewanych. Efektem było zebranie solidnego materiału dowodowego, który pozwolił na podjęcie zdecydowanych kroków wobec sprawców - przekazują służby prasowe komendy.

15 stycznia wszyscy zostali zatrzymani przez mundurowych. Potem doprowadzono ich do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Dwa dni później, w piątek 17 stycznia, sąd zapoznał się z aktami i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu dwóch zatrzymanych. Do aresztu trafili M. B. i N. D. - zgodnie z tym, o co wnioskowała prokuratura.

Na wolność wyszedł natomiast M.O. Dla niego prokurator aresztu się nie domagał. Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód samodzielnie zastosowała wobec tego 30-letniego mężczyzny poręczenie majątkowe, policyjny dozór, a także zakazał zbliżania i kontaktowania się z konkretnymi osobami.

Wszystkim podejrzanym w tym momencie grozi do 5 lat więzienia. Zarówno jednak policja, jak i prokuratura podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy. Zarzuty dla sutenerów mogą zostać w przyszłości poszerzone. Wzrosnąć też może zatem suma pieniędzy, którą zarobili - w dłuższym okresie czasu niż dwa tygodnie - na seksbiznesie.

Co ważne w tej sprawie, nie pojawia się w niej wątek zmuszania kobiet do prostytucji, szantażu, przemocy. Mają one status świadków. -Osób pokrzywdzonych w tej sprawie nie ma - mówi prokurator Andrzej Kukawski.

Szeroko o seksbiznesie w Kujawsko-Pomorskiem - już w piątkowym Magazynie "Nowości".

WAŻNE. Jakie kary za sutenerstwo?

  • Art. 204. Kodeksu karnego - "Stręczycielstwo, sutenerstwo i kuplerstwo"
  • par. 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia,
  • podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
  • par. 2. Karze określonej w par. 1 podlega, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę.
  • par. 3. Jeżeli osoba określona w par. 1 lub 2 jest małoletnim, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl