Cała sportowa Polska z wypiekami na twarzy śledzi trwające w Pekinie XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Dziś powodów do radości nie brakuje. Brązowy medal wywalczył bowiem Dawid Kubacki. W konkursie na normalnej skoczni polski skoczek narciarski uznał wyższość jedynie Japończyka Ryoyu Kobayashiego i Austriaka Manuela Fettnera.
Oprócz nazwiska „Kubacki” przez wszystkie przypadki wymieniane jest jednak jeszcze jedno nazwisko – „Babiarz”. Wszystko za sprawą komentarza, na jaki dziennikarz pozwolił sobie po konkursie.
– Z niezależnych od TVP powodów, skoki nie cieszyły się ostatnio wielkim zainteresowaniem, ale wróciły do domu i od razu jest efekt. Zatem włączajcie telewizory, dzwońcie do rodziny i sąsiadów - mamy brązowy medal Dawida Kubackiego! – krzyknął Przemysław Babiarz.
Jego wypowiedź natychmiast wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Żart komentatora nie spodobał się m.in. zastępcy redaktora naczelnego serwisu Oko.press Michałowi Danielewskiemu.
„Żenujący żart Babiarza o tym, że medal Kubackiego ma związek z transmisją skoków w TVP, a nie w TVN, pokazuje, że propaganda lasuje mózgi nawet komentatorom sportowym. Ostały się chyba tylko jeszcze pogodynki” – napisał na Twitterze.
Głos w sprawie postanowił zabrać nawet były premier Marek Belka. „Panie Babiarz, na szczęście sukcesy i porażki naszych sportowców nie zależą od podmiotu transmitującego zawody. Na szczęście dla TVP. Pocieszające jest, że zmagania olimpijczyków można oglądać również bez idiotycznych komentarzy przełączając kanał lub wyłączając dźwięk” – stwierdził polityk.
Słowa Babiarza przypadły go gustu tzw. prawej stronie. „Nie jestem wielkim fanem skoków, ale ustalmy fakty, Przemek Babiarz po prostu ma rację” – ocenił dziennikarz wPolityce.pl Marcin Wikło.
„Skoki wróciły do domu i od razu mamy efekt - Przemysław Babiarz w relacji w TVP. W samo sedno:) Brąz dla Dawida Kubackiego ! Brawo:)” - napisała z kolei posłanka PiS Joanna Lichocka.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
