W Polsce działa obecnie około 350 firm z kapitałem japońskim. To nie tylko branża motoryzacyjna, która jeszcze w latach 90. jako pierwsza zainwestowała w Polsce, ale także nowe technologie. - Widzę ogromny potencjał i szansę na wzrost biznesu, ale wciąż potrzebujemy „sprzedać” Polskę w Japonii. Pytają mnie: „dlaczego tu? Dlaczego teraz?” Jeśli będziemy współpracować w tej sprawie, wtedy zobaczymy znaczny wzrost inwestycji japońskich w Polsce – mówi Akio Miyajima, ambasador Japonii w Polsce. Jak dodaje, pole do współpracy jest ogromne. Zarówno jeśli chodzi o zaawansowanie technologie, jak i energetykę jądrową czy wodorową. Ważną rolę odegrać powinny organizacje zrzeszające przedstawicieli obu państw, które przekonają Japończyków do tego, że inwestowanie w Polsce jest opłacalne.
W czasie rozmowy, którą przeprowadziliśmy podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu, nie mogło zabraknąć pytania o Ukrainę, postawę Japonii w tej sprawie oraz współpracę międzynarodową prowadzącą do zakończenia wojny.
- W kryzysie ukraińskim – a podkreślę, że jesteśmy po tej samej stronie, myślimy podobnie, jak prawdziwi przyjaciele – opowiadamy się wyraźnie przeciw inwazji Rosji. To, co się wydarzyło, jest zupełnie wbrew międzynarodowemu prawu. Jako Japończycy uważamy, że to nie jest tylko sprawa bezpieczeństwa Europy, a wyzwanie dla całego świata. Japonia traktuje tę sytuację bardzo poważnie. Współpracując z Polakami, możemy razem pomagać Ukrainie. W przyszłym roku Japonia obejmuje, po Niemcach, prezydencję w G7. Wielu prezydentów i premierów będzie odwiedzać Japonię. Będziemy chcieli poruszyć ten temat na forum międzynarodowym. Uważamy, że to nie jest tylko sprawa europejska. To jest nasza sprawa – dodał Akio Miyajima.