Amstaff zaatakował dwa psy na Grabiszynie we Wrocławiu

AS
istockphoto.com/Santiaga
Amstaff dwa razy został pozostawiony bez opieki przed sklepem we Wrocławiu na Grabiszynie. Bez problemu zrywał się ze smyczy i zaatakował dwa psy w odstępie trzech tygodni. Policja wniosła do sądu o ukaranie właściciela - czytamy w Onecie.

Amstaff zaatakował psy, kiedy był pozostawiony bez opieki pod sklepem. Zerwał się ze smyczy i rzucił się na psa rasy shih tzu, który był wyprowadzany przez 14-letnią dziewczynę. Do zdarzenia doszło 1 maja na Grabiszynie we Wrocławiu. Amstaff był bez kagańca i bez problemu zerwał się ze smyczy, po czym rzucił się na 14-latkę, która na rękach trzymała swojego psa - czytamy w Onecie.

Po całym zdarzeniu właściciel amstaffa uciekł z psem. Na jaw wyszły informacje, że podobna sytuacja miała miejsce trzy tygodnie wcześniej. Wtedy amstaff zaatakował buldoga francuskiego, który na szczęście przeżył.
– Policjanci przeprowadzili już czynności w tej sprawie pod kątem niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Ustaliliśmy dane właściciela psa, mężczyzny podejrzewanego o ten czyn – informuje Onet.pl Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

– Oba zdarzenia mogą rodzić odpowiedzialność na gruncie prawa cywilnego. Każda osoba, która doznała uszczerbku wskutek ataku psa, może dochodzić w sądzie swoich praw – mówi Onetowi Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Właściciel amstaffa może otrzymać naganę oraz grozi mu grzywna do 1 tys. zł lub ograniczenie wolności - informuje Onet.pl.

Źródło: Onet.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ala

Ostanio kupiłam w sklepie we Wrocławiu to urządzenie i jestem zadowolona:

https://www.spyshop.pl/ultradzwiekowy-odstraszacz-psow-z-latarka-dogchaser-ii-1724.html

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl