Andrzej Brzeziecki, Małgorzata Nocuń - Łukaszenka. Niedoszły car Rosji

Jerzy Doroszkiewicz
Andrzej Brzeziecki, Małgorzata Nocuń - Łukaszenka. Niedoszły car Rosji
Andrzej Brzeziecki, Małgorzata Nocuń - Łukaszenka. Niedoszły car Rosji Wydawnictwo Czarne
Andrzej Brzeziecki i Małgorzata Nocuń w nowym wydaniu książki „Łukaszenka. Niedoszły car Rosji” rozkładają na czynniki pierwsze karierę rządzącego Białorusią prezydenta na czynniki pierwsze. I jak łatwo się domyślić – sami nie mają szansy porozmawiać z dyktatorem państwa sąsiadującego z Polską.

Ale mają za to znakomitą okazję do przybliżenia w pigułce jego kariery. Czy odkrywają ciemne strony, nieznane karty? Ależ skąd – już ustalenie, kto był ojcem Łukaszenki graniczy z cudem. A może i sam prezydent Białorusi tego akurat nie jest pewny? Za to jest pewny, że chce mieć wpływ na innych, robić karierę. W młodości wstępuje do Komsomołu, później do KPZR, ale jakoś mu nie idzie. Formalnie nauczyciel historii, nigdzie nie zagrzewa miejsca, bo ze wszystkimi się kłóci i jest pamiętliwy. Za to korzystając z pierestrojki zostanie wreszcie dyrektorem kołchozu i ta funkcja pozwoli mu przećwiczyć manipulację ludźmi, która doprowadzi do wygrania przez niego pierwszych na Białorusi wyborów prezydenckich. I jak się okaże – dla niego jedynych, bo każde kolejne – w ten czy inny sposób – wygrywa olbrzymią przewagą mniej lub więcej prawdziwych głosów.

Ale też i swoją pierwszą kampanię rozegrał, jak na wchodzącego do polityki nuworysza, wzorowo. Nie mając poparcia mediów żmudnie objeżdżał Białoruś, przemawiał po kilka godzin i oczywiście wszystkim obiecywał wszystko, co tylko ślina na język przyniesie. No i nie przebierał w słowach obiecując rozliczenie z tymi, którzy na rozpadzie ZSRR wyszli finansowo najlepiej. Ba, już w 1994 roku deklarował powrót Białorusi do ZSRR, reaktywację wielkich Sowietów. Szalony czy nie – tych wyborów nie sfałszował, a w drugiej turze otrzymał ponad 80-procentowe poparcie. I zaczął rządzić. Wynosił na szczyty, by wtrącać do więzień, nakazywał skrytobójcze mordy, marzył o prowadzeniu globalnej polityki. Kiedy nie chciała go zaprosić Japonia, pojechał jako szef białoruskich olimpijczyków, kiedy cały demokratyczny świat otwierał oczy ze zdumienia na mordy na cywilach podczas wojny w Jugosławii, wychwalał Slobodana Miloszewicza. I tak dalej. Nic dziwnego, że Andrzej Brzeziecki i Małgorzata Nocuń już tytułami rozdziałów komentują szaleństwa dyktatora. Np.: Rozdział, w którym Aleksander Grigoriewicz cofa wskazówki zegara i uznaje, że niemiecki porządek z czasów Hitlera odpowiada jego rozumieniu republiki prezydenckiej.

Wśród doskonale znanych białostoczanom ważnych postaci białoruskiej opozycji pojawia się niezrównany Lawon Wolski, a że książka jest datowana na rok 2015 autorzy uzupełnili wcześniejszy tekst o ostatnie wydarzenia na Białorusi, łącznie z kłopotami małżeństwa Cichanouskich. „Łukaszenka. Niedoszły car Rosji” to doskonałą i bardzo aktualna literatura faktu. Polecam.

Kultura i rozrywka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Abadon Abadon
26 lutego, 10:37, Gość:

Abadonie wszyscy odetchną, gdy wyjedziesz do swego idola Łukaszenki. Nawet nie będziesz mógł dodawać komentarzy bo zablokują i ocenzurują internet. Ty taki idiota od urodzenia, czy miałeś ciężką traumę w dzieciństwie?

Odnjandziesz się wśród kolonizatorów Europy,(która własnie się dokonuje).

Oni kozy chętnie zmienią na pedziów

G
Gość

Abadonie wszyscy odetchną, gdy wyjedziesz do swego idola Łukaszenki. Nawet nie będziesz mógł dodawać komentarzy bo zablokują i ocenzurują internet. Ty taki idiota od urodzenia, czy miałeś ciężką traumę w dzieciństwie?

A
Abadon

Pałować złodziei i zboczeńców. Ile wlezie. Najbardziej demokratycznych w pasiaki i do kamieniołomów.

Aj! Waj! Tam wszystkie naszy żydowskie prawy człowieków do geszftów som złamante. I prawy [obraźliwe]ów som wszystkie zgwałcone.

A największe Aj! Waj! bo nasza parchata ręka do niewidzialnego rynku połamanta jest cała. Cała nasza koszer ręka w kawałkach. Łukaszenka jom połamał. Aj! Waj! jak boli.

Tam straszny jest antysyfilizm. A antysyfilizm to grzechi czienszki. Szmiertelny.

Trzeba Białoruś demokratycznie zbombardowacz, żeby Białorusziny zrobicz demokratyczny, bo ony nie wiedzo, co dla nich dobre. Bo Białorusziny grzeszą i do naszygo żidowskiego bozia jehowy nie pójdo.

..[wulgaryzm]c parchy - powiedzial Lukaszenko...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl