Na początku listopada Fakt.pl. opisał przejazd Antoniego Macierewicza po Warszawie. Według nich polityk naruszył wiele przepisów drogowych - miał rozmawiać przez telefon komórkowy za kierownicą samochodu, wyprzedzać na przejściu dla pieszych, najechać na podwójną linię ciągłą i wjechać na pas ruchu dla rowerów. Te wykroczenia zagrożone są ponad 27 punktami karnymi. Policja może odebrać prawo jazdy po przekroczeniu limitu 24 - wskazał portal.
Macierewicz w TV Republika został zapytany, czy rozmawiał wówczas przez telefon w trakcie prowadzenia samochodu. "Moim zdaniem samochód wtedy stał" - odpowiedział poseł PiS.
Zapewnił, że "jest absolutnie do dyspozycji". "Zrealizuje wszystko, co będzie wynikało z konsekwencji, jeśli takie działania rzeczywiście miały miejsca" - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Zmiany w prawie dla kierowców. Zebraliśmy wszystkie propozycje rządu - to może się zmienić
Poseł Antoni Macierewicz za swoje wykroczenia drogowe dostał trzy mandaty łącznie na 1800 zł i 21 punktów karnych.
Źródło:
