Antoniego Pawlaka bez wątpienia można nazwać najbardziej charakterystycznym rzecznikiem prasowym. Głosem Pawła Adamowicza był przez 10 ostatnich lat. W tym czasie nie stronił od wypowiedzi mocnych i ironicznych.
W kontaktach z dziennikarzami lubił "pojechać po bandzie". Ale konwencjonalnie w jego wydaniu być przecież nie może - w końcu prezydent przedstawił go jako swojego rzecznika 1 kwietnia, czyli w prima aprilis. I, wbrew pozorom, to nie był żart.
Zobacz też: Będzie afera z wierszem o katastrofie smoleńskiej Antoniego Pawlaka, rzecznika prezydenta Gdańska?
Żartem nie jest też to, że od dziś Pawlak przestaje rzecznikować. Dlaczego Paweł Adamowicz zmienia rzecznika?
- Antoni chciał już od pewnego czasu przestać rzecznikować. To była umowa między nami zawarta tuż po wyborach w roku 2014. On rzecznikiem został trochę na czas przejściowy, a że on trwał prawie 10 lat... - mówi prezydent Paweł Adamowicz. - Oczywiście Antoni pozostaje w mojej drużynie. Jest pracownikiem Kancelarii Prezydenta. Nie wyobrażam sobie bez niego pracy. Jest człowiekiem obdarzonym ogromną wiedzą, erudycją. Jest bardzo interesującym partnerem dysput intelektualnych. Natomiast zaprosiłem do współpracy młodsze pokolenie i nową energię, panią Magdalenę Skorupkę-Kaczmarek. Myślę, że to połączenie nowych pomysłów z doświadczeniem Antka będzie na korzyść wizerunku miasta Gdańska i mojego osobistego - tłumaczy Adamowicz.
Antoni Pawlak pozostaje w mojej drużynie. Jest pracownikiem Kancelarii Prezydenta. Nie wyobrażam sobie bez niego pracy. Jest człowiekiem obdarzonym ogromną wiedzą, erudycją. Jest bardzo interesującym partnerem dysput intelektualnych
Jak informuje prezydent, Pawlak zawsze prowadził mu monitoring mediów. - Na moją prośbę przygotowywał też tezy do moich niektórych wystąpień. Był, jest i nadal będzie, moim doradcą. Podejmuje się też misji delikatnych w kraju, bo zna bardzo wiele osób z czasów opozycji demokratycznej jeszcze z lat 70. XX wieku. Nadal jest bardzo pożytecznym i ważnym pracownikiem magistratu - mówi Adamowicz.