W marcu 2024 roku Jannik Sinner dwukrotnie przeszedł pozytywny test antydopingowy. Międzynarodowa Agencja do spraw Integralności Tenisa (ITIA) podała pod koniec sierpnia 2024 roku, że 23-letni Włoch dwukrotnie uzyskał pozytywny wynik na obecność klostebolu, ale ostatecznie udało mu się udowodnić, że próbki zostały skażone sprayem podczas masażu, którego jego fizjoterapeuta użył do leczenia skaleczenia na palcu.
ITIA uznała Sinnera za niewinnego, ale Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) złożyła apelację, żądając dyskwalifikacji tenisisty na okres od roku do dwóch lat.
Włoch uniknął dyskwalifikacji, choć stracił nagrody pieniężne i punkty rankingowe z marcowego turnieju Masters w Indian Wells, gdzie dotarł do półfinału – 325 tysięcy dolarów i 400 punktów.
Sinner powiedział, że nie zamierza reagować na krytykę ze strony Australijczyka Nicka Kyrgiosa dotyczącą jego afery dopingowej.
– Szczerze mówiąc, nie sądzę, że muszę na to odpowiadać. Jak to zablokować? W głowie dokładnie wiem, co się stało, więc to blokuję. Nie zrobiłem nic złego. Dlatego wciąż tu jestem, dlatego gram. Nie chcę reagować na to, co powiedział Nick i co mówią inni zawodnicy. Najważniejsze jest, aby mieć wokół siebie ludzi, którzy dokładnie wiedzą, co się stało. To wszystko
– oznajmił Sinner na konferencji prasowej przed rozpoczęciem Australian Open 2025.
Sinner będzie bronić na Australian Open 2025 zeszłorocznego tytułu. W pierwszej rundzie zmierzy się z Nicolasem Harrym (Chile, ATP 34).
