Sprawa wtorkowego zatrzymania wiceburmistrza Pragi-Południe w Warszawie odbiła się szerokim echem. 11 lipca br. roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe. Zatrzymane zostały w sumie cztery osoby, w tym dwóch urzędników – wiceburmistrz dzielnicy Adam C. oraz naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa, Jacek G. Dwie pozostałe osoby związane są z branżą deweloperską.
CBA w warszawskim urzędzie. "Domyślaliśmy się, że sprawa związana jest z nieruchomościami"
W rozmowie z nami dzielnicowy radny Marek Borkowski, który jako jeden z pierwszych poinformował we wtorek, że Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do Urzędu Dzielnicy Praga-Południe, wskazuje że zarówno on, jak i inni urzędnicy od początku podejrzewali, że akcja służb związana jest z rynkiem deweloperskim.
- Kiedy we wtorek zaczęły pojawiać się pierwsze informacje o zatrzymaniach w urzędzie, zaczęliśmy domyślać się, że sprawa związana jest z nieruchomościami. W tej dzielnicy od dawna realizowanych jest wiele inwestycji deweloperskich. Powstają nie tylko nowe budynki, ale też osiedla i całe zespoły mieszkaniowe – szczególnie na Kamionku. Do nas – radnych, cały czas spływają informacje od mieszkańców czy osób zainteresowanych o całym szeregu nieprawidłowości – przyznaje nam.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
60 proc. skontrolowanych inwestycji na Pradze-Południe niezgodnych z mpzp
W ubiegłym tygodniu stowarzyszenie Miasto Jest Nasze alarmowało o nieprawidłowościach związanych z wydawaniem pozwoleń na budowę przez Urząd Dzielnicy Praga-Południe. Okazuje się, że podczas kontroli ujawniono, że aż 60 proc. pozwoleń na budowę, zatwierdzanych przez tamtejsze władze, wydano niezgodnie z Miejscowymi Planami Zagospodarowania Przestrzennego.
- W ubiegłym roku w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe Miasto Stołeczne Warszawa przeprowadziło kontrolę wewnętrzną, dotycząca nowych inwestycji. Zostało wówczas wylosowanych piętnaście inwestycji, które były sprawdzane zarówno pod kątem zgodności z tym, co znajdowało się w projektach inwestycyjnych, jak również czy całość jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – wskazuje w rozmowie z naszą redakcją Marcel Świerkocki ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. – I tutaj na te piętnaście inwestycji wykryto aż dziewięć naruszeń.
Jak słyszymy, chodziło wówczas o szereg inwestycji realizowanych w różnych obszarach dzielnicy.
- Co ciekawe, pomimo wykrytych dziewięciu naruszeń ostatecznie Miasto Stołeczne Warszawa uznało, że błędy te były niewielkie i ocena końcowa była pozytywna. Moim zdaniem jest to skandaliczne – mówi nam aktywista.
Radny Marek Borkowski zwraca natomiast uwagę, że to już trzeci przypadek korupcji na tak wysokich stanowiskach w warszawskich urzędach.
- Słynna afera w dzielnicy Włochy, aresztowanie sekretarza miasta stołecznego pana Karpińskiego, a to jest prawdopodobnie najwyższy urzędnik, jaki od '89 roku został aresztowany i teraz trzecia tego typu sytuacja tym razem na Pradze-Południe – wylicza radny. – Rodzi się pytanie czy to wszystko nie zaczyna układać się w jakąś logiczną i większą całość? Myślę, że teraz wszyscy mieszkańcy Warszawy powinni zastanowić się, kto rządzi w naszym mieście – dodaje.
Areszt dla wiceburmistrza Pragi-Południe i jednego z przedsiębiorców
W czwartek 13 lipca br. roku sąd przychylił się do wniosku prokuratury, dotyczącego tymczasowego aresztowania wiceburmistrza Pragi-Południe Adama C. i jednego z przedsiębiorców. Zastępca burmistrza w areszcie spędzi najbliższe dwa miesiące, natomiast drugi z mężczyzn – miesiąc.
- Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ uwzględnił wnioski prokuratury dotyczące tymczasowego aresztu dla wiceburmistrza Pragi-Południe Adama C. i jednego z przedsiębiorców – wskazuje prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa został objęty dozorem policyjnym i zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe. Dozór dostał także drugi z przedsiębiorców.
- Zatrzymany Adam C., wiceburmistrz Pragi-Południe w ramach prowadzonej działalności gospodarczej przyjął i zaewidencjonował w księgach spółki oraz użył w składanych deklaracjach poświadczającą nieprawdę fakturę na kwotę 492 tys. zł, przez co naraził Skarb Państwa na straty z tytułu należności VAT - wyjaśnia prok. Skrzeczkowska
Śledczy uznali, że zastępca burmistrza Dzielnicy Praga-Południe prowadził działalność zawodową wbrew zakazowi. Formalnie spółka deweloperska była zarejestrowana na ojca Adama C. Jednak to nie on nią zarządzał. Zdaniem śledczych, działalność prowadził i czerpał z niej korzyści sam wiceburmistrz. Mężczyzna w oświadczeniu majątkowym zataił ten fakt.
Prokuratura podała, że Adam C., działając z innym deweloperem, miał udzielić korzyść osobistą w postaci zatrudnienia na stanowisku naczelnika wydziału architektury i budownictwa urzędu dzielnicy Praga Południe, urzędnikowi dzielnicy Rembertów – Janowi G. w zamian za wydanie pozwolenia na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego z naruszeniem przepisów prawa procesowego.
Ponadto wiceburmistrz przekazał zaprzyjaźnionemu przedsiębiorcy informacje, które posiadał z racji wykonywanych czynności służbowych, dotyczące nieruchomości znajdujących się we władaniu miasta. Służby tłumaczą, że w ten sposób przekroczył uprawnienia jako funkcjonariusz publiczny.
Przypomnijmy, że wiceburmistrz nadzorował w dzielnicy wydziały związane z architekturą i budownictwem, gospodarką nieruchomościami, w tym lokalami mieszkalnymi i użytkowymi, jak również odpowiadał za sektor zamówień publicznych.
Dymisja burmistrza Pragi-Południe i nadzwyczajna Rada Dzielnicy?
- Trzeba pamiętać, że wiceburmistrz jest wskazywany przez burmistrza, a następnie zatwierdzany przez Radę Dzielnicy. W związku z tym, ciężko nie zgodzić się, że odpowiedzialność za to również ponosi burmistrz Tomasz Kucharski oraz większość w Radzie Dzielnicy, bo te decyzje również są poddawane pod głosowanie – tłumaczy Marcel Świerkocki z Miasto Jest Nasze.
Nasz rozmówca przypomniał, że burmistrz dzielnicy Praga-Południe, Tomasz Kucharski, sprawuje tę funkcje niemal od 17 lat.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Miasto jest Nasze wzywają do dymisji burmistrza dzielnicy Praga-Południe. Warszawscy radni PiS chcą natomiast zwołać nadzwyczajną sesję Rady Dzielnicy.
- Sprawa ta powinna na pewno zakończyć się wnikliwą kontrolą wszystkich decyzji wydawanych przez pana Adama C. i pana naczelnika, oraz kontrolą wszystkich spraw i spotkań z inwestorami, które prowadzili – mówi nam Borkowski. – Ja też nie wykluczam, że my jako radni PiS, złożymy wniosek o odwołanie, cały czas to konsultujemy – dodaje.
dś