"Odchodzimy od samoistnej przesłanki w postaci surowej grożącej kary jako podstawy do zastosowania tymczasowego aresztowania" – deklaruje, cytowany przez gazetę Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości, zapowiadając zmiany w kodeksie postępowania karnego.
Wzrosła liczba tymczasowo aresztowanych osób
"Chodzi o uchylenie wprowadzonego za czasów Zbigniewa Ziobry art. 258 § 2 kpk, który pozwala na zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego bez konieczności wykazywania, że istnieje realna obawa matactwa czy ucieczki. Po wprowadzeniu tej regulacji liczba tymczasowych aresztów wystrzeliła. W latach 2015–2016 średnia liczba osób tymczasowo aresztowanych wynosiła ok. 5 tys. Później zaczęła rosnąć aż do prawie 9 tys. w roku 2020" - podkreśla "Rzeczpospolita".
Zmianie ulegną też zasady wyrażania zgody na przedłużenie stosowania tego środka zapobiegawczego na kolejne trzy miesiące. "Wyrażenie zgody będzie musiało być powiązane z planem śledztwa i osiągniętymi efektami, tak by nie było to czysto formalne przedłużanie" – dodaje wiceminister sprawiedliwości.
Areszt tymczasowy w Polsce. Jak to wygląda?
Jak podaje Interia, zagadnienie długości aresztów tymczasowych w Polsce jest poruszane od lat. Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO), Marcin Wiącek wielokrotnie podejmował ten temat. Jak wynika z przedstawionych przez niego danych liczba aresztowanych ma przekraczać 10 proc. ogółu osadzonych, a oskarżeni muszą czekać w areszcie śledczym na prawomocny wyrok średnio dziewięć miesięcy. To statystyka dotycząca lat 2015-2019.
Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości podaje, że w 2023 roku średni czas odbywania kary tymczasowego aresztu wynosił siedem miesięcy dla postępowań przed sądami rejonowymi i 15 miesięcy dla postępowań przed sądami okręgowymi.
Źródło: PAP, Interia
