Ari Boulogne zmarł w piątek 19 maja w wieku 60 lat. Znaleziono go martwego w jego domu w 15. dzielnicy stolicy Francji – Paryżu. W związku z zaistniałą sytuacją zatrzymano jedną osobę, która zdaniem policji nie udzieliła mu pomocy – takie oświadczenie wydała prokuratura.
Ari Boulogne nie żyje. Gdy go znaleziono, jego ciało się już rozkładało
Francuski "Le Parisien" podał, że stołeczna policja dostała zgłoszenie od 58-latki, która wchodząc do mieszkania, odnalazła ciało fotografa. Było ono w stanie znacznego rozkładu. Kobieta zgłosiła ten fakt, o 4:40 nad ranem. Boulogne był chory i miał porażoną połowę ciała. Nie tak dawno wypisano go do domu po pobycie w szpitalu. 60-latek poruszał się na wózku inwalidzkim. To właśnie tę kobietę zatrzymano. Towarzyszył jej syn.
Ari Boulogne urodził się pod nazwiskiem Christian Aaron Päffgen. Twierdził, że jest synem Alaina Delona i walczył o potwierdzenie tego przed wymiarem sprawiedliwości. Jego matką była zmarła w 1988 roku modelka i piosenkarka Nico. To właśnie ona mówiła, że jej syn urodził się po tym, jak miała romans z Delonem.
Zmarły fotograf walczył o to, aby aktor uznał go za syna. Sprawa nadal trwa. Dokończyć ją mają dzieci Boulougne'a. Zmarły fotograf ma syna Charlesa i córkę Blanche.
Źródło: Le Parisien