Podróżujący autem osobowym marki Renault mogą mówić o dużym szczęściu. Co prawda ich samochód spłonął doszczętnie, ale im samym nic się nie stało. W sobotnie popołudnie stanął w płomieniach samochód zjeżdżający z drogi S8 na łącznik Długołęka pod Wrocławiem. Jadący tym autem zdążyli w porę opuścić pojazd, a w pierwszej fazie rozprzestrzeniania się płomieni, próbowali nawet gasić pożar, wykorzystując gaśnice samochodowe. Efekt był niestety taki, jak w większości takich przypadków... czyli żaden.
Płomienie szybko opanowały cały pojazd. Oficer dyżurny wojewódzkiej stacji pożarnej we Wrocławiu potwierdza, że ratownicy zostali wezwani do gaszenia pożaru, ale po przybyciu na miejsce, na skuteczną interwencję było już zdecydowanie za późno. Auto spłonęło doszczętnie. Na jezdni w kierunku Długołęki panowały spore utrudnienia w ruchu.
Z komentarzy internautów wynika, że wysoki słup dymu z okolic drogi S8 było widać na wielu osiedlach Wrocławia, nawet w południowej części naszego miasta.
Tak powstaje wielki tunel na nowej dolnośląskiej "ekspresówce" do Czech - ZOBACZ
