Po sześciu godzinach od powstania awarii, która dotknęła Facebooka i inne serwisy tego technologicznego giganta, sytuacja wróciła do normy. Przyczyną zakłóceń był błąd w konfiguracji serwerów.
Awaria Facebooka, WhatsAppa, Instagrama i Messengera była jedną z najdłuższych przerw w działaniu giganta i innych jego serwisów i dotknęła około 3 miliardy użytkowników. W czasie tych kilku godzin majątek Marcka Zuckerberga, szefa Facebooka, zmalał o 7 mld dolarów.
Momentalnie zawrzało w sieci, użytkownicy rzucili się do innych serwisów, by dowiedzieć się, co się stało. Zapychały się inne kanały, użytkownicy Facebooka i jego serwisów nie wyparowali przecież z sieci. A konkurencyjny dl Facebooka Twitter kusił: witamy wszystkich!
- Ciężko pracowaliśmy, aby przywrócić dostęp, nasze systemy są teraz przywrócone i działają. Podstawowa przyczyna tej awarii wpłynęła również na wewnętrzne narzędzia i systemy, z których korzystamy w naszej działalności, komplikując nasze próby szybkiego zdiagnozowania i rozwiązania problemu – zawarła w komunikacie Santosha Janardhana, wiceprezes Facebooka.
Awaria wystąpiła w bardzo niekorzystnym dla Facebooka momencie. Jest on już pogrążony w poważnym kryzysie po tym, jak Frances Haugen, była pracownica Facebooka, dostarczyła "The Wall Street Journal" wewnętrzne dokumenty, które ujawniły informacje o tym, że FB miał świadomość na temat szkód spowodowanych przez jego produkty i decyzje. Dziś Haugen ma zeznawać przed podkomisją Senatu.
Kobieta złożyła również skargi do federalnych organów ścigania, twierdząc, że własne badania Facebooka pokazują, jak potęguje nienawiść i dezinformację oraz prowadzi do zwiększonej polaryzacji. Okazało się też, że firma była świadoma, że Instagram (również należący do FB) może szkodzić zdrowiu psychicznemu nastolatek.
Artykuły "The Wall Street Journal" przedstawiały obraz firmy nastawionej na rozwój i własne interesy nad dobrem publicznym. Facebook próbował pomniejszyć te zarzuty. Nick Clegg, wiceprezes firmy ds. polityki i spraw publicznych, napisał, że „media społecznościowe wywarły duży wpływ na społeczeństwo w ostatnich latach, a Facebook jest często miejscem, w którym rozgrywa się większość tej debaty.
Awaria nie wzmocniła argumentów Facebooka, że jego rozmiar i siła zapewniają duże korzyści dla świata. Netblocks, londyńska firma monitorująca Internet zauważyła, że plany dotyczące integracji technologii stojącej za jej platformami – ogłoszone w 2019 roku – wzbudziły obawy dotyczące ryzyka takiego posunięcia. Choć taka centralizacja daje firmie obraz nawyków użytkowników w zakresie korzystania z Internetu, zauważył Netblocks, sprawia również, że usługi są podatne na pojedyncze punkty awarii.
Przez wiele godzin jedynym publicznym komentarzem Facebooka był tweet, w którym szef koncernu przyznał, że „niektórzy ludzie mają problemy z dostępem do aplikacji Facebook” i dodał, że pracuje nad przywróceniem dostępu.
Podczas gdy znaczna część pracowników Facebooka nadal pracuje zdalnie, pojawiły się doniesienia, że pracownicy w kampusie Menlo Park w Kalifornii mieli problemy z wejściem do budynków, bo awaria sprawiła, że ich plakietki bezpieczeństwa stały się bezużyteczne. Ale wpływ awarii był znacznie gorszy dla wielu z prawie 3 miliardów użytkowników FB, pokazując, jak bardzo świat polega na nim i jego właściwościach – do prowadzenia firm, łączenia się ze społecznościami internetowymi, logowania się na wielu innych stronach internetowych, czy zamawiania jedzenia .
Pokazał również, że mimo obecności Twittera, Telegrama, Signala, TikToka, Snapchata i innych platform, nic nie jest w stanie łatwo zastąpić sieci społecznościowej, która w ciągu ostatnich 17 lat skutecznie przekształciła się w infrastrukturę krytyczną. Awaria nastąpiła tego samego dnia, gdy Facebook zwrócił się do sędziego federalnego o oddalenie zmienionej skargi antymonopolowej złożonej przez Federalną Komisję Handlu, ponieważ stoi on w obliczu silnej konkurencji ze strony innych usług.
