Nadchodzące wybory będą miały duże znaczenie dla naszej społeczności. Kampania obfituje w obietnice i programy wyborcze, które wkrótce będą dokładnie analizowane przez wyborców, a miejska przestrzeń staje się polem do wymiany poglądów i dyskusji nad przyszłością Polski. Jednak są zasady, do których podczas kampanii wyborczej trzeba się stosować.
Jak legalnie wywiesić plakat wyborczy?
Zgodnie z Uchwałą Krajobrazową Gdańska reklama wyborcza może mieć formę plakatu, banera lub tablicy o określonych maksymalnych rozmiarach. Można ją umieszczać na:
- wolnostojących konstrukcjach,
- na ażurowych balustradach wygrodzeń lub barier w pasach drogowych,
- na przeszkleniach obiektów.
Zabronione jest natomiast umieszczanie reklam wyborczych na:
- słupach oświetleniowych i trakcyjnych,
- estakadach, kładkach, mostach i wiaduktach,
- tzw. podpórkach rowerowych,
- skrzyżowaniach zarówno w pasach dzielących jak i fragmentach zewnętrznych,
- terenach zielonych np. na drzewach, w parkach, na wydmach, plażach,
- obszarze Głównego Miasta (oznaczonym ulicami Okopowa, Podwale Staromiejskie, Podwale Przedmiejskie oraz rzeką Motławą), na północnym cyplu Wyspy Spichrzów (na północ od ul. Podwale Przedmiejskie),
- terenach przy Hali Widowiskowo-Sportowej na granicy Gdańska i Sopotu, Hali Olivia i Stadionu Piłkarskiego w Letnicy
Tomasz Rakowski humorystycznie punktuje nielegalne banery wyborcze Jacka Karnowskiego
Tomasz Rakowski "czwórka" Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach parlamentarnych odniósł się do nielegalnych banerów Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu.
- Otóż baner pana Karnowskiego jest niezgodny z przepisami, jest po prostu za duży. Pan jest prezydentem, pan jest urzędnikiem, kto jak kto, ale pan prawa musi przestrzegać - mówi Tomasz Rakowski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu RP.
Polityk wyraził wątpliwości co do kompetencji polityków Platformy Obywatelskiej, sugerując, że trudno uwierzyć, iż prezydent Sopotu nie znałby zasad "jak wieszać banery".
- Skąd taka wtopa? Albo pan tego nie sprawdził, co fatalnie świadczyłoby o pani i o pana kompetencjach, ale w to nie chce mi się wierzyć - skoro 25 lat jest pan prezydentem Sopotu, mieście w którym, każdy źle powieszony baner we wcześniejszych wyborach był natychmiast zdejmowany przez miejskie służby. Chociaż jak teraz myślę o kompetencjach polityków Platformy Obywatelskiej, to fakt, jest to możliwe - dodał Rakowski.
ZOBACZCIE SAMI:
Nielegalne banery wyborcze Jacka Karnowskiego znikną
Dopuszczalny maksymalny rozmiar baneru to 0,9 metra wysokości i 1,5 metra długości.
Dużo większe banery rozwiesił Jacek Karnowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu RP. Spotkało się to z niezadowoleniem Mieczysława Struka, przewodniczącego regionu pomorskiego Platformy Obywatelskiej.
- Jeszcze dzisiaj w nocy kwestia banerów Jacka Karnowskiego zostanie uporządkowana. Do kandydata osobiście zwrócił z prośbą w tej kwestii szef sztabu Mieczysław Struk. Nie możemy sobie pozwolić na to, by płacić karę - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Piotr Skiba, pełnomocnik finansowy PO na Pomorzu.
Nielegalne banery prezydenta Sopotu nie spodobały się tylko Mieczysławowi Strukowi, internauci i konkurenci polityczni również nie kryją swojego oburzenia.
- Pan prezydent Karnowski według mnie nawet nie czytał Uchwały Krajobrazowej Gdańska, ponieważ jest szalenie zajęty promowaniem siebie i środowiska Koalicji Obywatelskiej - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Paweł Petkowski, kandydat do Sejmu RP. - Gołym okiem widać, że banery wyborcze Jacka Karnowskiego odstają od wymogów zasad oraz są niekiedy zawieszone w zabronionych miejscach. Chciałbym, aby Pan Karnowski zdjął te banery i nie prowadził dłużej brudnej kampanii wyborczej nie tylko przeciw swoim konkurentom politycznym, ale również zasadom, które dotyczą każdego startującego w tych wyborach - dodał Paweł Petkowski.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
