- Jeszcze kilkanaście dni temu, ruch na granicy w Budomierzu był bardzo duży. Tysiące uchodźców z Ukrainy przychodziło lub przyjeżdżało tutaj do Budomierza – opowiada Jagoda, wolontariuszka z World Center Kitchen, światowej organizacji humanitarnej, która na przejściu granicznym w Budomierzu jest od początku rozpoczęcia wojny na Ukrainie. Razem z innymi wolontariuszami dbają o to, aby nikt nie był tutaj głodny. – Dziś jest mniej ludzi, chociaż tak naprawdę sytuacja może zmienić się w każdej chwili. Są też takie momenty, kiedy tutaj na plac przychodzi mnóstwo osób i wtedy od razu staramy się nimi zaopiekować.
ZOBACZ AKTUALNE ZDJĘCIA:
Mniej uchodźców z Ukrainy na przejściu granicznym w Budomier...
Wśród uchodźców najwięcej jest matek z małymi dziećmi.
23-letnia Wasilina razem z 3 miesięcznym synkiem Makarem uciekła do Polski ze Lwowa.
– Przyjechała ze mną siostra i jej dwójka dzieci. Bałam się zostać na Ukrainie – opowiada Wasilina. – Mój mąż musiał zostać we Lwowie. Jest zawodowym żołnierzem i walczy o wolność Ukrainy. Myślę o nim cały czas. Dzwonię do niego kilka razy dziennie i sprawdzam, czy wszystko z nim w porządku.
Wasilina nie wie, kiedy wróci do domu.
– Na Ukrainie, w niektórych miastach jest bardzo niebezpiecznie i brakuje również jedzenia, wody, a czasami nawet prądu i ogrzewania – dodaje dziewczyna. – We Lwowie sytuacja też jest nieciekawa i tak naprawdę nikt nie wie co będzie dalej. Tęsknie za domem, ale na razie nie mogę tam wrócić. Muszę myśleć o dziecku.
W punkcie żywieniowym w Budomierzu spotkaliśmy również Olgę, wolontariuszkę ze Lwowa, która pomaga swoim rodakom w organizowaniu podróży do Polski.
– Przywożę tutaj do Budomierza ludzi ze Lwowa i okolic, zabezpieczam im jakiś dach nad głową i wracam dalej do Lwowa, po kolejnych potrzebujących.
Punkt żywieniowy przy przejściu granicznym w Budomierzu czynny do soboty
W punkcie żywieniowym w Budomierzu wciąż pomaga mnóstwo osób. Jest policja, strażacy i pracownicy z gminy Lubaczów. Rozdają nie tylko ciepłe posiłki i napoje, ale także najpotrzebniejsze rzeczy dla dzieci m.in. pampersy, słoiczki z jedzeniem, mleko, soczki, musy owocowe, butelki, smoczki i ciepłe ubrania.
Punkt żywieniowy w sobotę, 2 kwietnia zostanie zlikwidowany. Powód? Napływ uchodźców w tym miejscu z dnia na dzień maleje. Uchodźcy z granicy będą bezpośrednio kierowani do punktu recepcyjnego w Krowicy Samej.
AŻ TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE JESZCZE NIE TAK DAWNO SYTUACJA NA PRZEJŚCIU W BUDOMIERZU WYGLĄDAŁA TAK:
Dramatyczna sytuacja na przejściu granicznym w Budomierzu [Z...
