Spis treści
Mieszkańcy Pleasant Hill po raz pierwszy zauważyli bawoła 24 sierpnia na autostradzie. Byli zaskoczeni widokiem. Mieszkańcy zaczęli tropić zwierzę i nazwali go Phill - na cześć swojego miasta.
Policja odnalazła właściciela bawoła, który przyznał, że chciał zabić zwierzę na mięso, ale mu uciekło. Zaczęła się obława. Wreszcie bawół pojawił się koło autostrady, wówczas policjant strzelił do niego i ranił Philla w brzuch. Ten mimo wszystko dalej uciekał.
Ogromne zainteresowanie bawołem
Sprawa zrobiła się głośna. Mieszkańcy rejestrowali Philla w różnych częściach miasta, wymieniali się historiami i publikowali jego zdjęcia w sieci. - Ta historia była intrygująca… – mówiła Suzy Henriksen, która mieszka w Pleasant Hill od 25 lat. Panowała zgoda co do tego, że mieszkańcy chcą zapewnić bezpieczeństwo zwierzęciu i wkrótce zaczęli błagać o jego ochronę.
- Wrzask był taki: «Nie zabijajcie go» – powiedziała Henriksen. - To najsłodsze maleństwo. Kobieta stworzyła stronę na Facebooku, by śledzić Philla, a sklep odzieżowy sprzedawał koszulki z napisem: „FREE PHILL!” „Niech będzie wolny! Co najmniej dwa razy oszukał śmierć! Zasłużył na to!” – napisał pracownik sklepu na Facebooku.
Zainteresowało się nim sanktuarium
Iowa Farm Sanctuary – 160 km od Pleasant Hill – dowiedziało się o historii PHilla i zaproponowało, że przyjmie go wraz z dwoma innymi bawołami należącymi do właściciela Philla.
- Udało się nakłonić właściciela, aby oddał nam wszystkie trzy bawoły wodne – mówił Jered Camp, współzałożyciel sanktuarium w hrabstwie Johnson. - Kiedy tu dotrą, będą miały farmę, na której będą wędrować, jeść, bawić się i robić, co chcą przez resztę swojego życia.
Po kilku dniach udało się złapać Philla i przewieźć go do Large Animal Hospital na Uniwersytecie Stanowym Iowa. - Odczuliśmy ulgę – mówił Camp, dodając, że weterynarze potwierdzili, że PHill to samiec w wieku około roku. Sanktuarium zbiera teraz fundusze na wsparcie trzech bawołów wodnych, suma rośnie… Dwa pozostałe bawoły wodne przybyły już do sanktuarium. Phill dołączy do nich, gdy tylko skończy kwarantannę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl