Suczkę leżącą na boku z zaciśniętym wokół szyi sznurkiem znalazł we wtorek przy ulicy Wiatracznej w Aleksandrowie Łódzkim przechodzący tamtędy mężczyzna.
- Pies to średniej wielkości mieszaniec, w kolorze czarno – białym z brązowymi akcentami. Trwają czynności mające na celu ustalenie, kto był właścicielem psa oraz przez kogo i w jakich okolicznościach mógł on zostać zabity. Prawdopodobnie doszło do jego uduszenia, a więc do popełnienia przestępstwa. Zwierzę było wychudzone - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Datę i okoliczności śmierci suczki ma wyjaśnić sekcja zwłok zlecona przez prokuratora w specjalistycznej placówce weterynaryjnej.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że martwy pies leżał na łące już 22 grudnia 2017 roku, na co wskazują relacje zamieszkałej w pobliżu kobiety. Jak twierdzi, nie podchodziła ona bliżej, dlatego też nie wiedziała, że pies mógł zostać zabity - dodaje Krzysztof Kopania.
W sprawę zaangażował się burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego, który wyznaczył dwa tysiące złotych nagrody dla osoby, która wskaże sprawcę tego bestialskiego czynu.
Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości sprawcy proszone są o kontakt z Monitoringiem Miejskim w Aleksandrowie Łódzkiem pod numerami telefonu (42) 712 22 90, (42) 27 00 312, policją w Aleksandrowie Łódzkim pod numerem (42) 613 75 60 lub Prokuraturą Rejonową w Zgierzu.
Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 3 lat więzienia.